W związku z nagraniami opublikowanymi przez TVP Info, w niedzielę Sławomir Neumann zrezygnował z funkcji przewodniczącego klubu parlamentarnego Platforma Obywatelska–Koalicja Obywatelska (PO-KO), którym kierował od listopada 2015 r. CZYTAJ WIĘCEJ
Dzisiaj w poranku radia RMF FM, polityk komentował kolejne nagrania opublikowane (w niedzielę wieczorem) przez TVP Info. CZYTAJ WIĘCEJ
„Nie ma tyle czasu, że tłumaczyć te wszystkie rzeczy”
Na początku rozmowy, dziennikarz – Robert Mazurek, poruszył kwestię okoliczności rezygnacji przez Neumanna z kierowania klubem PO-KO. – Kiedy zapadła decyzja, że pan rezygnuje? – pytał dziennikarz. – Wczoraj taką decyzję podjąłem – stwierdził Neumann. – Sam, osobiście? – dopytywał Mazurek.
– Tak. Nie ma tyle czasu, że tłumaczyć te wszystkie rzeczy, które są trochę wycinane z kontekstu i szkodzą wyraźnie w takim normalnym przekazie, więc trzeba było to przeciąć. To były słowa, które padały w emocjach na prywatnym spotkaniu działaczy naszej partii, trochę opisujące ich sytuację. Żałuję – tłumaczył polityk.
Neumann podkreślił dalej, że pomimo ostrych słów, które padły pod adresem działaczy PO w Tczewie, był tam w sobotę (po ujawnieniu pierwszych taśm) i wybiera się tam ponownie. – Mam tam wielu przyjaciół i znajomych. W Tczewie wszyscy wiedzą, czego dotyczyła ta rozmowa – stwierdził Neumann, tłumacząc, że słowa: "Rzygam tym Tczewem, bo tam są same po..by" dotyczyłyła sytuacji w strukturach PO w tym regionie.
– Ja jeszcze raz powiem. Dzisiaj w Tczewie mieszkańcy mają świetnych kandydatów na listach z Tczewa, na listach Koalicji Obywatelskiej. Zachęcam, żeby głosowali. Tczew to piękne miasto, największe miasto na Kociewiu, na moim Kociewiu – podkreślił polityk.
"Czasami człowiek nie wytrzymuje"
Zapytany o wulgarny język jakiego używał podczas rozmów nagranych przez lokalnych działaczy i ujawnionych w TVP Info, Neumann stwierdził: „Wie pan, to jest wada, z którą walczę. Staram się omijać te słowa, idzie mi coraz lepiej. To rozmowa sprzed dwóch lat. Przez dwa lata duże postępy poczyniłem”.
– Przeklinam, zdarza mi się w prywatnych rozmowach przekląć. Mam charakter, jaki mam. Mam emocje, jakie mam. Czasami człowiek nie wytrzymuje i coś twardego powie, ale nie jestem z tego dumny i będę się starał wyrugować to z języka – dodał polityk.
Neumann zapytany o ewentualną decyzję o rezygnacji z udziału w wyborach (w związku z taśmami), stwierdził, że nie zamierza rezygnować i będzie kandydować.
Wałęsa nie musi przepraszać?
W trakcie rozmowy Mazurek zapytał też lidera Platformy o wypowiedzi Lecha Wałęsy na temat Kornela Morawieckiego.
Przypomnijmy, że skandaliczne słowa Wałęsy padły podczas niedzielnej konwencji Koalicji Obywatelskiej. Były prezydent w szokujących słowach wyraził się o bohaterze Solidarności Walczącej Kornelu Morawieckim, który dzień wcześniej został pochowany na Wojskowych Powązkach. CZYTAJ WIĘCEJ
– Morawiecki to zdrajca? – zapytał w odniesieniu do słów Wałęsy Mazurek. – Nie uważam tak – odpowiedział krótko Neumann. – A Lech Wałęsa widocznie tak – stwierdził dziennikarz.
– Lech Wałęsa ma różną ocenę historii lat 80. – zaczął tłumaczyć Neumann, ale dziennikarz przerwał mu, pytając czy były prezydent powinien przeprosić za swoje niedzielne wystąpienie.
– Lech Walesa zrobił tyle dla Polski – zaczął znowu Neumann. – Że nie musi przepraszać za nic, nikogo? – wszedł mu znowu w słowo Mazurek. – Że należy, nawet jeśli słowa są z którymi się nie zgadzamy, należy wybaczać od razu – dokończył Neumann.
– Spory z lat 80. są żywe wśród wielu działaczy ówczesnej „Solidarności”, ten czas stanu wojennego i po. I one będą do końca w nich żyły – dodał polityk.
Czytaj też:
Były działacz PO ujawnia kulisy powstania taśmCzytaj też:
Taśmy Neumanna. TVP Info publikuje nowe nagranie