Witold Gadowski zaapelował, aby w niedzielnych wyborach głosować z poczuciem interesu Polski. Jak dodał, sam nie będzie głosował na „przedstawicieli obozu szkodzącego Polsce”.– Nie będę głosował na SLD, bo to ideowi potomkowie zdrajców, namiestników stalinowskich, sowieckich, ruskich. To potomkowie Rzewuskich, Branickich, targowicy. W tym wielowiekowym obozie targowicy sytuuje także PSL, które tylko się przemalowało, udaje partię centrową, chłopską – bzdura, to nieprawda. PSL to najbardziej prorosyjska partia w Polsce (…). Nie będę głosował na Platformę Obywatelską i jej przybudówki, bo to siły republiki Okrągłego Stołu – wyliczał.
Jednocześnie dziennikarz zaznaczył, że jeżeli chce się złamać układ Okrągłego Stołu, to trzeba teraz "mocno uderzyć w stół". – Dlaczego? Bo chcę złamać kark PSL, SLD i Platformie Obywatelskiej (…). Teraz trzeba złamać całkowicie kark temu instytucjonalnemu PRL, który jeszcze tkwi, czyli michnikowszczyźnie i myśleniu michnikowskiemu, geremkowszczyźnie w MSZ (…) To są zarzuty do PiS, na który właśnie będę głosował. I nie jest to syndrom sztokholmski, tylko zimna kalkulacja. Nie głosuję już sercem, głosuje rozumem – stwierdził.
Czytaj też:
Sondaż dla DoRzeczy.pl: PiS na czele, cztery partie w Sejmie. Tylko 41 mandatów różnicy