O ewentualnym rozbiciu Konfederacji zrobiło się głośno, gdy Tomasz Kalinowski z organizacji Roty Niepodległości ogłosił, że partia prawdopodobnie podzieli się na dwa koła poselskie. Do tych wieści najpierw ustosunkował się poseł Robert Winnicki, który podkreślił, że nie uważa, aby taki podział był dobrym pomysłem. "Polacy zagłosowali na nową jakość, którą #Konfederacja zaproponowała i trzeba iść za ciosem" – zaznaczył.
Następnie głos zabrał Janusz Korwin-Mikke, który przekazał, że większość Rady Liderów partii jest za utworzeniem jednego koła. Polityk jednak nie kryje rozczarowania tą decyzją.
"Zastosujemy się, oczywiście, - ale (proszę pamiętać, że ostrzegałem!) schodzimy na ścieżkę KUKIZ'15. W połowie głosowań część będzie głosowała ZA, część PRZECIW, a część się wstrzyma" – napisał polityk, wskazując, że tak jak są punkty łączące narodowców z wolnościowcami, tak samo są tematy, które ich całkowicie różnią.
Czytaj też:
Konfederacja domaga się unieważnienia wyborówCzytaj też:
Korwin-Mikke: Przeciętny wyborca PiS nie jest inteligentnym człowiekiem