Wizyta szefowej rządu w PZL Świdnik ma związek z zakończeniem negocjacji z producentem francuskich śmigłowców wielozadaniowych Caracal - firmą Airbus Helicopters. Strona rządząca sugeruje, że zaopatrzenie dla polskiej armii może być produkowane w Polsce. Tej kwestii premier Szydło poświęciła swoje dzisiejsze wystąpienie.
- Jesteśmy w zakładzie, który co prawda ma właściciela zagranicznego, ale właściciela który prowadzi mądrą politykę, który zatrudnia tu w Polsce kilka tysięcy osób, i wreszcie - który tu w Polsce płaci podatki - zaczęła Szydło. Jak dodała, właśnie w ten sposób rozumie nowoczesny przemysł i patriotyzm gospodarczy.
Premier podkreślała, że oczywiście Polska zaprasza inwestorów, jednak chce by to w Polsce budowali nowoczesne firmy, rozwijali nowoczesne technologie i dawali godne zatrudnienie polskim pracownikom. - Tak postępują wszystkie mądre państwa - oceniła, dodając że właśnie w ten sposób jej rząd chce prowadzić politykę gospodarczą.
- Stawiamy na to, aby dla polskiej armii sprzęt produkowany był w Polsce i przez polskich pracowników - mówiła szefowa rządu. Szydło przekonywała, że polski rząd musi bronić interesu polskiego państwa, a w nim leży dobre i nowoczesne uzbrojenie armii.
Beata Szydło jeszcze dziś złoży wizytę w Mielcu, również będzie prowadziła rozmowy dot. doposażenia polskiej armii.
amp, 300polityka.pl, Twitter