Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę 19 października. 27-letnia Norweżka Alexandra Woll spędzała wieczór w towarzystwie koleżanek i kolegów z pracy w jednej z restauracji w okolicach ul. Chmielnej. Po spotkaniu wsiadła do stojącej w pobliżu taksówki. Dystans, jaki miała do przejechania, wynosił zaledwie dwa kilometry. Kiedy taksówkarz dojechał jednak na miejsce, zażądał od Norweżki 85 zł.
– Zaczęłam zastanawiać się nad ceną, a potem zapytałam taksówkarza, czy to nie jest trochę zbyt dużo. Kierowca bardzo się zdenerwował i zablokował zamki w drzwiach samochodu, żądając zapłaty – powiedziała dziennikarzom norweskiego radia Haugaland Alexandra Woll. Ostatecznie turystka zapłaciła żądaną kwotę. Opłatę uiściła kartą.
Po opuszczeniu taksówki sprawdziła stan konta, okazało się, że zamiast 85 zł z konta kobiety zostało pobrane 850 zł. Norweżka zwróciła się o pomoc do obsługi hotelu. Samochód nieuczciwego taksówkarza zarejestrowała kamera monitoringu. Jak podaje Radio Haugaland, zapisy z kamer zostały przekazane policji. Gdańska policja potwierdza, że doszło do takiego zdarzenia. – W tej chwili prowadzimy postępowanie sprawdzające. Przesłuchujemy świadków. Musimy sprawdzić, czy rzeczywiście doszło do przestępstwa – mówi st. asp. Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Czytaj też:
"Już wiem, kim jest ojciec dziecka". Nowe informacje ws. skandalicznego nagraniaCzytaj też:
Kapłani potwierdzają zarzuty wobec arcybiskupa Głódzia. "Bez reakcji Watykanu"