PiS pominęło koalicjantów? Karczewski wprost o kandydaturach do TK

PiS pominęło koalicjantów? Karczewski wprost o kandydaturach do TK

Dodano: 
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski
Marszałek Senatu Stanisław KarczewskiŹródło:PAP / Adam Warżawa
Takie mamy prawo, mamy prawo zgłoszenia – mówił dziś na antenie Radia ZET marszałek Sejmu. Stanisław Karczewski odniósł się do faktu, iż kandydatury Prawa i Sprawiedliwości do TK nie zostały uzgodnione z pozostałymi partiami wchodzącymi w skład Zjednoczonej Prawicy.

W poniedziałek szef klubu PiS Ryszard Terleckiego poinformował, że kandydatami tej partii na sędziów TK będą Krystyna Pawłowicz, Stanisław Piotrowicz i Elżbieta Chojna-Duch. – To są osoby bardzo kompetentne, z ogromnym doświadczeniem, zasłużone dla reformy wymiaru sprawiedliwości – przekonywał wczoraj w Sejmie szef klubu PiS. Jak się okazuje, nominacje te nie były konsultowane z jednym z koalicjantów Prawa i Sprawiedliwości - Porozumieniem. Powiedział o tym wczoraj na antenie Polsat News polityk tej partii, wiceminister przedsiębiorczości i technologiii Marcin Ociepa. Dziś potwierdził to wicepremier Jarosław Gowin.

Czytaj też:
Konflikt w obozie władzy? "Nie jestem entuzjastą tych kandydatur"

Komentując dziś na antenie Radia ZET brak konsultacji w tej sprawie z koalicjantami Stanisław Karczewski podkreśłił: "Takie mamy prawo, mamy prawo zgłoszenia". Na uwagę dziennikarza, że wobec takiego postawienie sprawy Porozumienie Jarosława Gowina może nie zagłosować za zgłoszonymi przez PiS kandydatami, odparł: "Myślę, że zagłosuje". – Dlatego że to są bardzo dobre kandydatury. Niezwykle doświadczeni prawnicy. Jeśli chodzi o ich doświadczenie prawnicze, nie ma żadnych wątpliwości – wyjaśnił.

Marszałek Sejmu zapewniał, że zarówno Krystyna Pawłowicz, jak i Stanisław Piotrowicz będą gwarantem niezawisłości i niezależności TK. – Swoje legitymacje i swoją działalność polityczną natychmiast zostawiają poza. W tej chwili są trzy kandydatury zgłoszone przez nas i o nich się mówi. Ale proszę spojrzeć na osoby, które pełniły te zaszczytne funkcje, chociażby poprzedni prezes TK. Czy ktokolwiek mówił, że był pierwszym sekretarzem podstawowej organizacji partyjnej PZPR w jednym z wydziałów UW? Nie słyszałem o tym, a tak było – podkreślał.

Czytaj też:
"Jak ja was czerwone bydlaki nienawidzę...". Były poseł nie wytrzymał

Źródło: Radio Zet
Czytaj także