Marzena K. przyznała się do winy. Wyszła za kaucją

Marzena K. przyznała się do winy. Wyszła za kaucją

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Pixabay/Kruszyzna0/Public Domain
fot. Pixabay/Kruszyzna0/Public Domain 
Była urzędniczka Ministerstwa Sprawiedliwości została zatrzymana dzisiaj rano w Warszawie. Po przewiezieniu we Wrocławiu, Marzena K. usłyszała zarzuty i przyznała się do winy. Wieczorem kobieta wpłaciła 500 tysięcy złotych kaucji i wyszła na wolność.

Jak dzisiaj rano podały Wiadomości TVP - stołeczna Delegatura CBA zatrzymała Marzenę K., b. urzędniczkę Ministerstwa Sprawiedliwości zamieszaną w aferę reprywatyzacyjną w Warszawie. O zatrzymaniu poinformował Wiadomości TVP Piotr Kaczorek z wydziału komunikacji społecznej CBA. – Urzędniczkę Ministerstwa Sprawiedliwości zatrzymano w Warszawie w związku z jednym ze śledztw dotyczących reprywatyzacji. Zostanie przewieziona do Wrocławia – tłumaczył rano Kaczorek. CZYTAJ WIĘCEJ

Z wcześniejszych doniesień medialnych wynikało, że urzędniczka miała otrzymać ponad 38 mln zł w ramach odszkodowań za sześć stołecznych nieruchomości. Informacje te nie figurowały w jej oświadczeniu majątkowym. Marzena K. posiada między innymi udziały w słynnej z afery reprywatyzacyjnej działce przy Chmielnej 70 w Warszawie.

Zatajone informacje w oświadczeniach majątkowych  

Przed południem Marzena K. została przewieziona do Prokuratorzy Regionalnej we Wrocławiu. Po przesłuchaniu usłyszała cztery zarzuty w związku z ustawą o zakazie prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcję publiczne. Marzena K. miała złamać prawo w latach 2012-2015. Zarzuty dotyczą zatajenia informacji o oświadczeniach majątkowych.

Jak podaje RMF FM, chodzi m.in. o dane o wypłacie odszkodowań za przejęte na podstawie dekretu Bieruta nieruchomości warszawskie.

TVP Info podało wieczorem, że kobieta przyznała się do winy i wyszła za kaucją, wpłacając 500 tysięcy złotych.

Marzenie K. grozi do pięciu lat więzienia. 

zm/RMF FM/TVP Info/Radio ZET

Czytaj także