65-letni mężczyzna w maju br. opluł i zwyzywał Magierowskiego, gdy ten siedział w samochodzie. Ambasador Polski w Izraelu nagrał całe zdarzenie telefonem. Półtorej godziny później sprawcę zatrzymała izraelska policja. Incydent wpisał się wówczas w trwający spór dyplomatyczny między Polską i Izraelem o ustawę o IPN.
Dziś w sądzie w Tel Awiwie Lederman po raz kolejny przeprosił ambasadora i przyznał się do winy. Na mocy porozumienia z prokuraturą, ta w zamian za przyznanie się do winy zrezygnowała z oskarżenia 65-latka o grożenie ambasadorowi.
Lederman przyszedł do ambasady, by wyjaśnić sprawę restytucji mienia jego rodziny, pozostawionego w Polsce podczas Holocaustu. Sąd wyznaczy Ledermanowi karę po zapoznaniu się z opiniami prokuratury.
Czytaj też:
Premier zabrał głos ws. ataku na Marka Magierowskiego