– Po pierwsze nie można mówić o "niemieckich pieniądzach" jako rządowych. Nie jesteśmy fundacją państwa niemieckiego tylko niezależną instytucją, która mieści się oczywiście w tradycji chrześcijańskiej demokracji, ale nie należy do państwa niemieckiego ani żadnej partii – powiedział "DW" Wöllenstein.
Jak podkreślił, Fundacja Konrada Adenauera nie była współorganizatorem konferencji, ale wsparła ją finansowo. – Pieniądze, mniej więcej 20 tys. zł, przeznaczono m.in. na "tłumaczy, sprawy technicznie i wyżywienie". – Proszę pamiętać, że w konferencji brało udział ponad 300 osób. (…) Nasze wsparcie było raczej skromne – ocenił.
Wöllenstein odpierał zarzuty niektórych mediów, przekonując, że jubileusz TK nie był konferencją partyjną, lecz naukową. – Jako niemiecka fundacja oczywiście nie chcemy wtrącać się w wewnętrzne sprawy Polski. Pragnęlibyśmy natomiast, by nasz ważny sąsiad, jakim Polska bez wątpienia jest, rozwijał się w sposób korzystny i dla siebie i dla całej Europy – oświadczył rozmówca "DW".
W poniedziałek Trybunał świętował swój jubileusz w Gdańsku na zaproszenie prezydenta tego miasta, Pawła Adamowicz. – Widzę olbrzymią wartość dodaną, że obchody 30-lecia Trybunału Konstytucyjnego dzieją się poza Warszawą – powiedział na konferencji prasowej prof. Andrzej Rzepliński, prezes TK. Według nieoficjalnych informacji impreza mogła kosztować ok. 90 tys zł.
dmc/Deutsche Welle