Gdy ekoaktywista próbował przerwać przemowę Andrzeja Dudy, prezydent zwrócił się do niego bezpośrednio z zaproszeniem, aby wziął udział w akcji "sadzimy", której celem jest posadzenie nowych drzew.
W pewnej chwili osoby w tłumie wyrwały aktywiście jego transparent. Był to moment, w którym Andrzej Duda uznał, że musi interweniować. Prezydent podszedł do tłumu, a po chwili chłopak odzyskał swoją własność.
Prezydent następnie powrócił na mównicę. – Proszę państwa, oczywiście odpowiem. Pan ma rację, młodzież ma prawo domagać się tego, aby realizowana była polityka, która prowadzi do unowocześnienia kraju. Przede wszystkim są dwie rzeczy, o które musimy zadbać. Z jednej strony to jest klimat, z drugiej natomiast to powietrze. To są dwie sprawy. Zwłaszcza powietrze w wielkich miastach. To jest naprawdę poważny problem. Młodzież myśli o swojej przyszłość, a myśleć o ich przyszłości, to jest też nasz obowiązek – mówił prezydent.
Czytaj też:
Kogo powinien obawiać się Andrzej Duda? Zobacz najnowszy sondażCzytaj też:
To już pewne. Andrzej Duda ogłosił swój start w wyborach