Nitek-Płażyńska: Dobro niemieckiego przestępcy jest dla sądu więcej warte niż godność Polaka

Nitek-Płażyńska: Dobro niemieckiego przestępcy jest dla sądu więcej warte niż godność Polaka

Dodano: 
Natalia Nitek-Płażyńska
Natalia Nitek-Płażyńska Źródło: PAP / Marcin Gadomski
– W polskim sądzie, Polka walcząca o godność swojego narodu została potraktowana gorzej niż Niemiec, który wprost nawołuje do nazizmu – mówi portalowi DoRzeczy.pl Natalia Nitek-Płażyńska.

Sąd Apelacyjny orzekł, że Hans G. ma Panią przeprosić i wpłacić 10 tysięcy złotych na rzecz Muzeum Piaśnickiego w Wejherowie. Pani z kolei musi przeprosić Hansa G. za naruszenie jego prawa do prywatności poprzez nagrywanie go w ukryciu oraz wpłacić 10 tysięcy złotych na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Natalia Nitek-Płażyńska: Wyrok ten jest skandaliczny. Mówimy o sytuacji, w której Niemiec nie tylko obraża Polaków, ale opowiada, że jest nazistą i powinno się nas pozabijać. Sąd zamiast ukarać osobę wypowiadającą te słowa, większą odpowiedzialność przypisuje osobie, która udokumentowała jego przestępstwa. Dla sądu dobro niemieckiego przestępcy jest więcej warte niż godność Polaków.

Sąd pierwszej instancji nakazał Hansowi G. zapłacić 50 tysięcy złotych, a teraz jest to pięciokrotnie mniej.

Mówimy tu o finansach, ale istotne jest też to, że sąd zmienił treść przeprosin. Całkowicie zostało z nich wykreślone zdanie o tym, że historia Niemiec i Polski jest na tyle trudna, że wymaga pewnej delikatności. Dla mnie nie ulega wątpliwości, że sąd uznał, że historia w ogóle się nie liczy. Taki jest sygnał płynący z tego wyroku. W polskim sądzie, Polka walcząca o godność swojego narodu została potraktowana gorzej niż Niemiec, który wprost nawołuje do nazizmu.

Przypomnijmy, że nagrała Pani Hansa G., który mówił między innymi, że nienawidzi Polaków i osobiście wszystkich by rozstrzelał.

Tak, sądzę, że dla nikogo dokonanie takich nagrań nie jest ani łatwe, ani przyjemne. Szczególnie, że to dużo większy, silniejszy i starszy ode mnie mężczyzna. Ja czułam się zagrożona, bo przecież on mówił, że nas nienawidzi i chętnie by nas pozabijał. A jednak swoją wygodę, komfort odstawiam na bok – chodzi o sprawę o wiele ważniejszą, jaką jest dobro naszej wspólnoty. Bo to nasza wspólnota narodowa była tutaj opluwana.

Zapowiedziała Pani, że nie przeprosi. Jakie będą więc dalsze kroki?

Rozmawiałam z adwokatem, z którym współpracuję dzięki Reducie Dobrego Imienia i planujemy postępowanie kasacyjne w tej sprawie. Skandaliczne jest to, że to nas ten pan obrażał, a de facto to ja zostałam ukarana.

Skąd Pani zdaniem taki wyrok?

Nie wiem, można tu robić różne dywagacje, analizy. Przykre jest to, że polski sąd nie stanął na straży polskiej godności, o sprawiedliwości nie wspominając.

Czytaj też:
Mówił, że pozabijałby wszystkich Polaków. Sąd nakazał go przeprosić

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także