"Sueddeutsche Zeitung" pisze, że nominacja prezydenta Warszawy na nowego kandydata PO w wyborach prezydenckich była nieoczekiwana. Jak zaznaczono, rezygnacja Małgorzaty Kidawy-Błońskiej była wywołana naciskami partii w związku z "katastrofalnymi wynikami sondaży".
"Teraz na jej miejsce PO wystawia do wyścigu kandydata o jednoznacznie konfrontacyjnym profilu" – pisze dziennik o Rafale Trzaskowskim.
Jak zauważa dziennik obecny prezydent Andrzej Duda w ciągu swojej prezydentury "troszczył się o swych zwolenników wśród Polaków w małych miastach i na wsiach, którzy czują się dyskryminowani przez polityków w stolicy".
"Trzaskowski musiałby dopiero zdobyć ich poparcie, co jest trudnym zadaniem, szczególnie, że dalej obowiązuje zakaz demonstracji i imprez masowych" – zauważa autor artykułu.
Jak zaznaczono, Rafał Trzaskowski był "kandydatem rezerwowym" na urząd prezydenta RP, odkąd wygrał w Warszawie z kandydatem PiS Patrykiem Jakim.
Czytaj też:
Trzaskowski bez wpływu na podium w wyborach prezydenckich. Intrygujący sondażCzytaj też:
Trudnowski: Sztab Andrzeja Dudy może podziękować POCzytaj też:
Zaskakujące stwierdzenie Gronkiewicz-Waltz. Dziennikarz nie krył zdziwienia