Jak zapewnił, nie zostawi tej sprawy i będzie dążył do jej rozwiązania.
– Sędziowie w Gdańsku i Świdnicy odmówili mi udostępnienia akt spraw rodzinnych dzieci. Naruszyli ustawę. Uważam ich postawę za niebezpieczny precedens godzący w ustrój państwa i bezpieczeństwo dzieci. Wystąpiłem o wszczęcie wobec tych sędziów postępowań dyscyplinarnych – podkreślił.
"Nic się nie stało"
Premiera filmu dokumentalnego Sylwestra Latkowskiego o pedofilii w świecie sław i celebrytów miała miejsce w środę 20 maja na antenie TVP. W samym obrazie śledzimy głównie sprawę "łowców nastolatek" w trójmiejskiej Zatoce Sztuki. Głównym wątkiem jest sprawa "Krystka", stałego bywalca Zatoki, który regularnie dopuszczał się wielu przestępstw seksualnych. Jedna z jego ofiar, zgwałcona 14-latka popełniła kilka lat temu samobójstwo. Mężczyzna nie poniósł do dzisiaj odpowiedzialności. W filmie pojawia się mnóstwo celebrytów i sław, które bywały w Zatoce Sztuki i broniły jej, gdy wybuchł skandal.
O ile sam film nie wzbudził w mediach zbyt dużej sensacji, o tyle wystąpienie Latkowskiego po premierze wywołało prawdziwą burzę. Dziennikarz wspomniał kilka bardzo dużych nazwisk, które mają być zamieszane w afery pedofilskie w Trójmieście i Warszawie. Według sugestii Latkowskiego chodzi m. in. o Krzysztofa Zanussiego, jednego z najbardziej znanych i cenionych polskich reżyserów. Miał on być wplątany w sprawę szajki pedofilskiej w rejonie warszawskiego Dworca Centralnego.
Czytaj też:
Latkowski tłumaczy się z SMS-ów do Szyca. "Nie wszyscy byli zaprzyjaźnieni z pedofilem..."Czytaj też:
Wstrząsające słowa Latkowskiego w TVP. "Trafiłem na chłopca, z którego skorzystał Zanussi..."Czytaj też:
Latkowski oskarża Zanussiego o udział w skandalu pedofilskim. Ostra reakcja reżysera