Poprzedni Rzecznik Praw Dziecka wiedział, co się dzieje w "Zatoce Sztuki"? "Klasyczne zamiecenie sprawy pod dywan"

Poprzedni Rzecznik Praw Dziecka wiedział, co się dzieje w "Zatoce Sztuki"? "Klasyczne zamiecenie sprawy pod dywan"

Dodano: 
Mikołaj Pawlak (Ministerstwo Sprawiedliwości)
Mikołaj Pawlak (Ministerstwo Sprawiedliwości) Źródło: PAP / Piotr Nowak
Do biura Rzecznika Praw Dziecka za kadencji mojego poprzednika Marka Michalaka trafiła sprawa o podejrzenie wykorzystywania dzieci w sopockim klubie Zatoka Sztuki. Sprawa została odłożona – poinformował RPD Mikołaj Pawlak. – To klasyczne zamiecenie problemu pod dywan – ocenił.
– Do mojego poprzednika Marka Michalaka trafiła sprawa o podejrzenie wykorzystywania dzieci w klubie Zatoka Sztuki. O pomoc poprosiła mama 14-latki, która popełniła samobójstwo. Sprawy nie zbadano dokładnie i zamieciono pod dywan. Jest więcej takich spraw, które odkryłem w archiwum – poinformował na konferencji prasowej Rzecznik Praw Dziecka.

Jak zapewnił, nie zostawi tej sprawy i będzie dążył do jej rozwiązania.

– Sędziowie w Gdańsku i Świdnicy odmówili mi udostępnienia akt spraw rodzinnych dzieci. Naruszyli ustawę. Uważam ich postawę za niebezpieczny precedens godzący w ustrój państwa i bezpieczeństwo dzieci. Wystąpiłem o wszczęcie wobec tych sędziów postępowań dyscyplinarnych – podkreślił.

"Nic się nie stało"

Premiera filmu dokumentalnego Sylwestra Latkowskiego o pedofilii w świecie sław i celebrytów miała miejsce w środę 20 maja na antenie TVP. W samym obrazie śledzimy głównie sprawę "łowców nastolatek" w trójmiejskiej Zatoce Sztuki. Głównym wątkiem jest sprawa "Krystka", stałego bywalca Zatoki, który regularnie dopuszczał się wielu przestępstw seksualnych. Jedna z jego ofiar, zgwałcona 14-latka popełniła kilka lat temu samobójstwo. Mężczyzna nie poniósł do dzisiaj odpowiedzialności. W filmie pojawia się mnóstwo celebrytów i sław, które bywały w Zatoce Sztuki i broniły jej, gdy wybuchł skandal.

O ile sam film nie wzbudził w mediach zbyt dużej sensacji, o tyle wystąpienie Latkowskiego po premierze wywołało prawdziwą burzę. Dziennikarz wspomniał kilka bardzo dużych nazwisk, które mają być zamieszane w afery pedofilskie w Trójmieście i Warszawie. Według sugestii Latkowskiego chodzi m. in. o Krzysztofa Zanussiego, jednego z najbardziej znanych i cenionych polskich reżyserów. Miał on być wplątany w sprawę szajki pedofilskiej w rejonie warszawskiego Dworca Centralnego.

Czytaj też:
Latkowski tłumaczy się z SMS-ów do Szyca. "Nie wszyscy byli zaprzyjaźnieni z pedofilem..."
Czytaj też:
Wstrząsające słowa Latkowskiego w TVP. "Trafiłem na chłopca, z którego skorzystał Zanussi..."
Czytaj też:
Latkowski oskarża Zanussiego o udział w skandalu pedofilskim. Ostra reakcja reżysera

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także