Kiedy nowelizacja budżetu? Minister podał możliwy termin

Kiedy nowelizacja budżetu? Minister podał możliwy termin

Dodano: 
Minister finansów Tadeusz Kościński podczas konferencji w KPRM
Minister finansów Tadeusz Kościński podczas konferencji w KPRMŹródło:Twitter / Kancelaria Premiera
Wiadomo już, że nie uda się utrzymać zrównoważonego budżetu. Jedna z przyczyn, najpoważniejsza, to epidemia koronawirusa i programy pomocowe rządu dla gospodarki.

O to, kiedy należy się spodziewać nowelizacji budżetu, minister finansów Tadeusz Kościński był pytany przez portal Interia.

– Prawdopodobnie w drugiej połowie lipca. Będziemy mieli bardziej wiarygodne dane, będziemy wiedzieli, ile faktycznie podatków wpłynęło z VAT, jak szybko odbija gospodarka. Pozwoli nam to ocenić na jakie przychody można liczyć, jakie wydatki będą niezbędne by ratować miejsca pracy i firmy, a ile można wykorzystać do rozkręcenia gospodarki. Nowelizacja będzie, bo deficytu nie unikniemy – wskazał szef resortu finansów.

Pytany, czy deficyt wyniesie 100 mld zł, szef resortu finansów odparł, że na razie jest za wcześnie, żeby mówić o kwotach: – Deficyt nie musi być problemem. Ważne na co są te pieniądze wydane. Jeśli będziemy 100 mld pożyczać, żeby dalej ratować miejsca pracy, to nie będzie najlepsze dla budżetu. Oczywiście musimy to robić, ale chciałbym te miliardy wydawać na inwestycje, które będą tworzyć miejsca pracy. Wiemy, że musimy dużo na to przeznaczyć. Im więcej na inwestycje tym lepiej. Najgorszą rzecz jaką możemy zrobić to ciąć wydatki – zwłaszcza te, które powodują rozwój – tylko z powodów fiskalnych.

– Na pewno będę ministrem, który w styczniu miał zbilansowany budżet, a w grudniu być może największy deficyt (...). Większość ministrów finansów mówi, że najważniejsze jest ratowanie gospodarki. To nie jest moment, by patrzeć na deficyt. Najważniejsze jest utrzymanie gospodarki, żeby szybko wrócić do wzrostu – powiedział Kościński.

Czytaj też:
Z tym rywalem Andrzej Duda przegrywa w drugiej turze. Sensacyjna prognoza
Czytaj też:
"Emocje odbierają zdrowy rozsądek". Brudziński komentuje słowa Czarnka

Źródło: Interia
Czytaj także