W poniedziałek rano CBA zatrzymało byłego ministra transportu w rządzie Donalda Tuska, Sławomira N., a także byłego dowódcę jednostki GROM Dariusza Z. i gdańskiego przedsiębiorcę Jacka P. Wszyscy trzej są podejrzani o korupcję i udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
Ryszard Czarnecki z PiS był pytany o tę sprawę w TVN24. Dziennikarka prowadząca program, Agata Adamek, powiedziała, że Sławomir N. odgrywał "nieoficjalną, ale bardzo ważną rolę w sztabie Rafała Trzaskowskiego", a tydzień po drugiej turze wyborów został zatrzymany.
– Nie będę wchodził w kompetencje prokuratury i myślę, że my, politycy nie powinniśmy tego czynić. Natomiast gdy chodzi o moment zatrzymania, to można powiedzieć" Bogu dzięki, że tydzień po wyborach, a nie tydzień przed wyborami. Co by dopiero było? – stwierdził Czarnecki.
Pytany o rekonstrukcję rządu europoseł PiS oświadczył, że "jak się wydaję, będę to zmiany strukturalne, a więc zmiany kompetencji niektórych resortów, być może ich połączenie – tak, żeby już całkiem wyeliminować widmo Polski resortowej, które wisiało nad wieloma rządami".
Dopytywany o personalia Czarnecki powiedział, że "to jest wypadkowa tego, w jakim kierunku pójdzie zmiana struktury wewnętrznej rządu – czy będzie łączenie resortów, a jeśli tak to jakich, jakie kompetencje będą przydzielane poszczególnym ministerstwom".
Czytaj też:
Miller: Wybory się skończyły. Teraz rewolucja Kaczyńskiego