Miller: To pokazuje, o co naprawdę chodzi ws. Nowaka

Miller: To pokazuje, o co naprawdę chodzi ws. Nowaka

Dodano: 
Leszek Miller
Leszek Miller Źródło: PAP / Jakub Kaczmarczyk
Jest już po wyborach, więc trzeba było zrobić coś, co osłabi opozycję – powiedział o zatrzymaniu Sławomira Nowaka były premier Leszek Miller.

W poniedziałek CBA zatrzymało byłego ministra transportu i byłego szefa Ukrawtodoru Sławomira Nowaka oraz byłego dowódcę GROM Dariusza Z. i gdańskiego biznesmena Jacka P.

Nowak usłyszał we wtorek zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą czerpiącą korzyści z korupcji. W wyniku przestępstw były polityk PO miał uzyskać 1,3 mln zł – podała prokuratura.

– Słyszę, że cała ta operacja jest na wniosek strony polskiej, a nie ukraińskiej. To bardzo wymowne i pokazuje, o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi – stwierdził Leszek Miller w programie "Money. To się liczy".

Polityk zwrócił uwagę, że Nowak ma obywatelstwo ukraińskie i skoro wokół jego działalności były jakieś zastrzeżenia, to mógł zostać wezwany przez tamtejsze służby. – Przecież był na Ukrainie i mógł odpowiadać już dawno. To się układa w taki typowy PiS-owski moment prowokacji – ocenił.

Jak dodał, "jest już po wyborach, w związku z tym trzeba zrobić coś, co by osłabiało opozycję".

– Przed wyborami to by było zbyt czytelne, kolejna taka bardzo bezczelna ustawka. Po wyborach już można wiele zrobić, na przykład powiedzieć, że już kolejnych emerytur nie będzie, tak jak nie będzie bonu turystycznego dla seniorów. Za chwilę pewnie się dowiemy, że jeszcze czegoś nie będzie – przekonywał Miller.

Czytaj też:
Czarzasty: Premier Morawiecki ma rację

Źródło: TVN24
Czytaj także