Były polityk PO jest podejrzany o żądanie i przyjmowanie korzyści majątkowych i osobistych w zamian za przyznawanie prywatnym podmiotom kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy pochodzących z tego przestępstwa. W jego efekcie miał uzyskać ponad 1 300 000 złotych. Grozi nawet do 15 lat pozbawienia wolności.
Śledztwo prowadzone jest jednocześnie przez Centralne Biuro Antykorupcyjne i Prokuraturę Okręgową w Warszawie a także Specjalną Prokuraturę Antykorupcyjną w Kijowie oraz Narodowe Antykorupcyjne Biuro Ukrainy.
Najbliższe trzy miesiące Nowak spędzi w areszcie śledczym na warszawskiej Białołęce. Były minister trafił do podwójnej celi, w której siedzi z współwięźniem.
Nowakowi przysługuje obecnie jeden godzinny spacer dziennie. Raz w tygodniu ma ponadto prawo do zakupów w więziennej kantynie. "A jedzenie w więzieniu nie należy do wyszukanych: przykładowe śniadanie to zupa mleczna, chleb, margaryna i kilka plasterków wędliny" – czytamy w "Super Expressie".
Przypomnijmy, że adwokat byłego ministra złożył wczoraj zażalenie na decyzję warszawskiego sądu w sprawie aresztu.
Czytaj też:
"Mam nadzieję, że premier pozytywnie odniesie się do naszych oczekiwań". Wójcik prezentuje stanowisko Solidarnej PolskiCzytaj też:
Incydent na konferencji Trzaskowskiego. "Pan jest wrogiem Polski"