Gazeta wyjaśnia, że tzw. rowerowi nauczyciele po reformie edukacji muszą uczyć w kilku miejscach, aby wypracować pensum. Według danych Związku Nauczycielstwa Polskiego w kilku placówkach pracuje ponad 100 tys. nauczycieli uczących zwłaszcza w starszych klasach szkoły podstawowej.
"Rzeczpospolita" zwraca uwagę, że w czasie pandemii z pracą w kilku placówkach jest jeszcze inny problem: taki nauczyciel będzie się musiał dostosować do kilku procedur bezpieczeństwa. Tymczasem naukowcy ostrzegają przed zatrudnianiem nauczycieli w kilku szkołach.
– Powinno się tego zakazać, bo mogą przenosić wirusa – powiedział w rozmowie z dziennikiem prof. Jerzy Duszyński, prezes Polskiej Akademii Nauk, kierownik zespołu doradczego PAN do spraw COVID-19.
Jak podkreśla "Rz", wytyczne i rozporządzenia, które mają ponoć pozwolić na bezpieczny powrót dzieci do szkół, przygotowało Ministerstwo Edukacji Narodowej. Za organizację pracy szkoły odpowiadać ma dyrektor. To on będzie też zawieszał zajęcia ze względu na aktualną sytuację epidemiologiczną, która może zagrażać zdrowiu uczniów. Dyrektorowi będzie potrzebna do tego zgoda organu prowadzącego i pozytywna opinia powiatowego inspektora sanitarnego.
Czytaj też:
"Obecnie jest to choroba wirusowa jak wszystkie inne"