Przypomnijmy, że Sąd Apelacyjny orzekł, że Hans G. ma przeprosić Nitek-Płażyńską i wpłacić 10 tysięcy złotych na rzecz Muzeum Piaśnickiego w Wejherowie. Ona z kolei musi przeprosić Hansa G. za naruszenie jego prawa do prywatności poprzez nagrywanie go w ukryciu oraz wpłacić 10 tysięcy złotych na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Hans G. był nagrywany przez pracowników od czerwca 2015 r. do stycznia 2016 r. Miał do nich mówić: "Polaczki", "nienawidzę Polaków" czy "zabiłbym wszystkich Polaków". Bulwersujące zachowanie przedsiębiorcy nagłośniła Telewizja Republika w marcu 2016 r.
Nitek-Płażyńska poinformowała jednak, że nie zamierza przepraszać Hansa G. – Nie będę przepraszać Hansa G., który krzyczał, że jest hitlerowcem i udawał odgłos strzelania z karabinu będąc kilkanaście kilometrów od Lasu Piaśnickiego, gdzie jego rodacy naprawdę strzelali do Polaków, mordując tysiące przedstawicieli mieszkańców Pomorza – tłumaczy i dodaje, że zdaje sobie sprawę, że w związku z tym może trafić do aresztu.
Do sprawy odniósł się Jacek Harłukowicz z wrocławskiej „Wyborczej".
„Szokujące: nie wykonała wyroku sądu i grozi jej za to kara! Skandal! Nie otake”... – napisał dziennikarz na Twitterze, a jego wpis spotkał się z falą krytyki.
twittertwittertwittertwitter