Nie milkną komentarze dotyczące wczorajszej gali zorganizowanej w Teatrze Polskim w Warszawie z okazji 25-lecia Super Expressu. Uroczystość, która zgromadziła wielu znamienitych gości, z prezydentem na czele, uświetnił występ Doroty Rabczewskiej "Dody". Gala przeszłaby zapewne bez większego echa, gdyby nie strój piosenkarki i jedno zdjęcie zrobione tuż po tym jak wręczyła prezydentowi kawałek tortu.
Czy koronkowy, skąpy kombinezon to najlepszy strój na spotkanie z prezydentem? Zdania są podzielone. Wśród wielu komentarzy pojawiają się te wskazujące, że piosenkarka obraziła prezydenta i okazała brak szacunku głowie państwa. Do sprawy odniósł się także dyrektor biura prasowego prezydenta Marek Magierowski, który do sytuacji podchodzi z dystansem.
– Pan prezydent stwierdził, że tort był naprawdę pyszny, ale myślę, że pani Dorota powinna ubierać się nieco cieplej, bo idą mrozy - powiedział na antenie RMF FM Marek Magierowski.
Dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta dodał, że scenariusz imprezy był mu wcześniej znany, jednak nie da się wszystkiego przewidzieć. – Wręczenie kawałka tortu panu prezydentowi, pani prezydentowej nie było planowane – mówił.