– Żyjemy w krainie płaszczaków, która wali się pałami po głowach. Z Szymonem Hołownią łączy nas m.in. polityka społeczna, ale nie tylko. Zgadzam się z nim w 95 procentach – dodawała była polityk Wiosny Roberta Biedronia.
8 września posłanka Hanna Gill-Piątek poinformowała o swoim odejściu z klubu Lewicy i Wiosny Roberta Biedronia. Decyzja polityk wywołała dużo komentarzy zarówno z lewej jak i z prawej strony sceny politycznej. Partyjni koledzy zarzucili Gill-Piątek zdradę wyborców i nielojalność. Z kolei politycy prawicowi zastanawiają się, kto następny zasili szeregi Polski 2050 Hołowni.
Dziś posłanka dopytywana, z kim rozmawiają, stwierdziła, że "transfery lubią ciszę". – Rozmawiamy. Szeroko – zapewniła.
– Nie będziemy przyjmować wszystkich. W odpowiednim czasie będą nowe nazwiska. Cel krótkoterminowy to koło poselskie i mam nadzieje, że osiągniemy go niedługo. W dalszej perspektywie – klub – poinformowała.
W trakcie rozmowy padło pytanie o słowa posła z ramienia Wiosny Macieja Gduli, który stwierdził, że Gill-Piątek "dołączyła do tego, co sama zwalczała". – Maćku, inna polityka jest możliwa, zapraszamy! – odpowiedziała posłanka.
Czytaj też:
Decyzja zapadła. Posłanka opuszcza szeregi LewicyCzytaj też:
Polska 2050 w Sejmie jeszcze przed wyborami? Hołownia: W gościnności nikt mnie nie przebije