Sąd argumentuje podjętą decyzję złym stanem zdrowia gen. Ścibor-Rylskiego. Na orzeczenie wpłynęła opinia biegłego neurologa, w którego ocenie 99-letni generał nie jest w stanie ani fizycznie, ani merytorycznie wziąć udziału w procesie.
Klęska IPN
Po ogłoszeniu orzeczenia, do jego treści odniósł się obrońca Zbigniewa Ścibor-Rylskiego, mec. Przemysław Rosati. – Postanowienie Sądu Okręgowego Warszawa-Praga, w mojej ocenie, zamyka tę sprawę. To jest bardzo dobre postanowienie, ponieważ jest to jasny sygnał, że polskie państwo dba o bohaterów i polskie państwo nie sądzi ludzi w podeszłym wieku. Uważam, że dzisiaj IPN poniósł swoistą klęskę, dlatego, że to orzeczenie o postępowaniu zawieszonym mogło również zapaść w postępowaniu prowadzonym zanim sprawa trafiła do sądu. Niepotrzebny był ten wniosek – mówił pełnomocnik generała.
Jak podkreślił, w związku z postanowieniem sądu, nie można już mówić o generale, że był tajnym i świadomym współpracownikiem komunistycznych służb. – To jest bohater i absolutnie w świetle orzecznictwa TK – w jego przypadku – że był tajnym lub świadomym współpracownikiem służb w PRL-u – wskazał.
TW "Zdzisławski"
Gen. Ścibor-Rylski podlega lustracji jako członek Kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari. Pion lustracyjny IPN zarzucił mu, że w oświadczeniu lustracyjnym z 2007 r. zataił związki ze służbami PRL. IPN Ścibor-Rylski był tajnym współpracownikiem poznańskiego UB jako TW "Zdzisławski" w latach 1947-64, a potem, po przeprowadzce do Warszawy, miał podjąć współpracę z wywiadem, którą kontynuował do 1981 r.