Renata Beger na antenie Radia Zet zapowiedziała kolejne protesty przeciwko tzw. piątce dla zwierząt. Ustawa zakładająca m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych oraz znaczne ograniczenie uboju rytualnego, została wczoraj wieczorem przegłosowana przez Sejm.
– To częściowa a może i całkowita likwidacja naszego rolnictwa, bo tu nie chodzi tylko o zwierzęta futerkowe. Chodzi o ubój rytualny, producenci mają niższe ceny i one wciąż spadają. Ok. 350 gospodarstw rolnych może zbankrutować – oceniła była polityk Samoobrony.
Beger podkreśliła, że nie jest hipokrytką i cierpienia zwierząt nie robią na niej wrażenia. Wezwała również innych komentujących cała sytuację do zaprzestania obłudy. – Nie jestem obłudna. Zwierzę musi być piękne, dorodne i ma żyć tak długo, dopóki nie będzie nadawało się do uboju. I tak jest w hodowli. Nie bądźmy zakłamani – stwierdziła.
Była posłanka zapowiedziała także dalsze stanowcze działania. – Myślę, że będzie jeszcze więcej [zadymy-red.] przed siedzibą PiS po tym, co stało się w Sejmie w nocy – powiedziała.
Pytana o swoje polityczne plany, nie wykluczyła powrotu do polityki. – Jeszcze chwilę i może wrócę, bo jak mnie bardziej będzie denerwował Jarosław Kaczyński i PiS to wrócę – zadeklarowała.
Czytaj też:
Popularny "śledzik" może zaszkodzić. GIS ostrzegaCzytaj też:
Wiadomo kiedy Trybunał Konstytucyjny zajmie się wnioskiem PiS. Chodzi o RPO