Wspólne listy partii Hołowni i PSL? "Nie ma sprawy, w której nie moglibyśmy szukać kompromisu"

Wspólne listy partii Hołowni i PSL? "Nie ma sprawy, w której nie moglibyśmy szukać kompromisu"

Dodano: 
Szymon Hołownia
Szymon Hołownia Źródło:PAP / Leszek Szymański
Celem partii Szymona Hołowni jest koło parlamentarne jeszcze przed wyborami w 2023 roku –  twierdzi Michał Kobosko przyszły szef ugrupowania.

Kobosko udzielił wywiadu "Rzeczpospolitej", w którym przedstawił polityczny plan nowej partii na polskiej scenie politycznej. Jej celem krótkoterminowym jest posiadanie koła parlamentarnego jeszcze w tej kadencji Sejmu. Będzie to możliwe, bo jak zapewnił Kobosko, ludzie "sami się do nas zgłaszają".

– Prowadzimy wiele rozmów z parlamentarzystami opozycyjnych ugrupowań. Nie łowimy, nie kłusujemy, nie kupujemy. Ludzie, w tym politycy partii opozycyjnych, sami się do nas zgłaszają. Planujemy jeszcze w tym roku stworzyć koło parlamentarne – powiedział.

Na pytanie o program ugrupowania i czas, kiedy zostanie on zaprezentowany, Kobosko odparł, że na razie "nie ma powodu", aby go ogłaszać. – Nie ma powodu, żebyśmy się spieszyli z ogłaszaniem programu partii, skoro jej nie ma. Ale nie sądzę, byśmy kogokolwiek mocno zaskoczyli naszym programem. Będziemy dalej mówić o trzech najistotniejszych dla nas filarach i o tym, co jest najważniejsze w przebudowie Rzeczypospolitej – stwierdził.

Rozmowy wstępne z PSL

Pytany o ewentualną współpracę z Ludowcami, Kobosko przyznał, że pomiędzy oboma środowiskami politycznymi były pierwsze kontakty.

– Mieliśmy rozmowy wstępne. Jest sporo elementów wspólnych, również z programów prezydenckich Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza. Ale nie ma sprawy, w której nie moglibyśmy z nimi rozmawiać i szukać kompromisów. Władysław Kosiniak-Kamysz, w miastach i na wsi, szuka nowego miejsca dla PSL i my budujemy nasz ruch. Za wcześnie na deklarowanie wspólnych list wyborczych z kimkolwiek, ale na pewno tego nie wykluczamy – powiedział.

"Trzaskowskiemu nie uda się złapać kilku srok za ogon"

Odnosząc się do przepowiadanej przez komentatorów politycznych rywalizacji z ruchem Rafała Trzaskowskiego, Kobosko odparł, że inicjatywa prezydenta stolicy "nie zagrozi" partii Hołowni.

– Ruch Trzaskowskiego nie zagrozi ruchowi Hołowni, ale przyglądamy mu się z życzliwością potencjalnych partnerów na opozycji – a nie z wrogością. Nie ma wrogów na opozycji, wrogiem są szkodliwe dla Polski rządy PiS i z nimi chcemy walczyć – stwierdził.

Czytaj też:
Oburzający wpis "The Washington Post". Gazeta zastanawia się "jak to jest nie musieć myśleć więcej o Trumpie"
Czytaj też:
"Takie postawy są naganne i zasługują na bezwzględną krytykę!". Ostre oświadczenia rektora Śląskiego Uniwersytetu Medycznego

Źródło: rp.pl
Czytaj także