Protesty przeciwko obostrzeniom? Dziambor: Bardzo dobrze, że potrafimy się wreszcie zbuntować

Protesty przeciwko obostrzeniom? Dziambor: Bardzo dobrze, że potrafimy się wreszcie zbuntować

Dodano: 
Artur Dziambor (Konfederacja)
Artur Dziambor (Konfederacja) Źródło:PAP / Leszek Szymański
– Protesty dziś są jeszcze mało liczne i mało znaczące dla rządzących. Ich zdanie zmieni się, gdy zacznie spadać im poparcie, bo to jest jedyna siła, którą są w stanie zrozumieć. Dobrze, że się organizujemy, bardzo dobrze, że potrafimy się wreszcie zbuntować przeciwko czemuś. Cieszę się, że nie chcemy pozwolić na to, by rząd zamknął nas w domach i nie pozwalał nam normalnie żyć, przy okazji narażając nas na brak odpowiedniej opieki przy okazji innych niż Covid-19 chorób. Mam nadzieję, że grupa buntujących się przeciwko temu będzie rosła, a PiS jak zobaczy, że traci poparcie dla swojej postawy, zmieni zdanie – mówi portalowi DoRzeczy.pl poseł Konfederacji Artur Dziambor.

Rzecznik Ministerstwa Zdrowia powiedział wczoraj, że pozytywną informacją jest liczba o ilości wykonanych testów, bo świadczy to o tym, że jesienna strategia testowania się sprawdza. Jednak wielu lekarzy narzeka, że wciąż nie ma strategii na walkę z koronawirusem.

Strategia na walkę z koronawirusem w Polsce jest całkowicie błędna.

Dlaczego?

Powinniśmy spojrzeć na model szwedzki, w którym społeczeństwo bez ograniczeń normalnie funkcjonowało. My wrzucamy w długie i często wielokrotne kwarantanny ludzi zdrowych zakładając, że mogą być chorzy. Jesteśmy zmuszani do ograniczania się w całkowicie nienaturalny sposób. Rząd nie ma, ani planu wyjścia, ani skutecznego leczenia Polaków. Mają plan, aby trwać i przy okazji budzić oraz zarządzać strachem związanym z tym, co dla nas najważniejsze - naszym zdrowiem.

Resort zdrowia zapowiedział absolutny brak tolerancji dla osób, które nie będą zakrywały ust i nosa. Wysokie kary mają zdyscyplinować społeczeństwo.

Problem rządzących polega na tym, że to nie jest prawo, a bez podstawy prawnej, nie można od obywateli wymagać posłuszeństwa w wykonywaniu poleceń. To jest zabawa społeczeństwem, która nie wiem, jaki ma cel, ale ze zdrowiem to ma mało wspólnego. Poprzedni minister będzie pamiętany z tego, że zakazał Polakom chodzić na spacery do lasów. Ten właśnie zaczął operację budowania sobie reputacji, jako ten, który zmusił wszystkich do noszenia maseczek 12 godzin dziennie, a setki tysięcy Polaków wrzucił na przymusowe kwarantanny, które nic nie wnoszą.

Coraz więcej mówi się o kolejnym lockdownie. Co dzień kolejne miasta dołączają do żółtych i czerwonych stref, w których obowiązują różne ograniczenia. Ludzie zastanawiają się, ile to jeszcze potrwa.

Oni nie wiedzą ile to potrwa. Na komisji edukacji i zdrowia zadałem pytanie pani wiceminister zdrowia o podobnej treści. W odpowiedzi usłyszałem, że skończy się, jak będzie szczepionka i wszyscy Polacy się zaszczepią, czyli nigdy. To znaczy, że rządzący chcą, abyśmy już nigdy nie wrócili do świata, którego pamiętamy jeszcze z lutego tego roku. Nie godzę się na to!

Część społeczeństwa organizuje protesty przeciw pandemii koronawirusa. To coś da?

Protesty dziś są jeszcze mało liczne i mało znaczące dla rządzących. Ich zdanie zmieni się, gdy zacznie spadać im poparcie, bo to jest jedyna siła, którą są w stanie zrozumieć. Dobrze, że się organizujemy, bardzo dobrze, że potrafimy się wreszcie zbuntować przeciwko czemuś. Cieszę się, że nie chcemy pozwolić na to, by rząd zamknął nas w domach i nie pozwalał nam normalnie żyć, przy okazji narażając nas na brak odpowiedniej opieki przy okazji innych niż Covid-19 chorób. Mam nadzieję, że grupa buntujących się przeciwko temu będzie rosła, a PiS jak zobaczy, że traci poparcie dla swojej postawy, zmieni zdanie

Czytaj też:
Padł kolejny rekord. Ogromny wzrost nowych przypadków koronawirusa

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także