Szef rządu poinformował przed południem we wtorek, że w związku z kontaktem z osobą zarażoną COVID-19, zgodnie z wszelkimi procedurami udaję się na kwarantannę.
Rzecznik gabinetu Morawieckiego pytany tego samego dnia w Polsat News jak długo będzie trwała ta kwarantanna odparł, że "będzie to zależało od lekarza i inspektora sanitarnego". – (Premier – red.) kontakt z osobą zarażoną miał w zeszły piątek, dzisiaj ta informacja do nas trafiła, tzn. pozytywny test tej osoby, w związku z tym pan premier musiał przejść na kwarantannę – tłumaczył Müller.
Jak dodał, Morawiecki przebywa w budynku rządowym, który pozwala na to, by prowadzić zdalne posiedzenia rządu, ale jednocześnie jest izolowany od innych osób.
We wtorek podano również informację o wyniku testu na obecność koronawirusa u premiera Morawieckiego. "Wynik testu premiera Mateusza Morawieckiego w zakresie koronawirusa jest ujemny" – poinformował późnym wieczorem rzecznik rządu Piotr Müller.
Kwarantanna to nie czas wolny
Premier Morawiecki zamieścił w środę na Facebooku wpis, w którym zapewnił, że rząd pracuje normalnie, a on sam wykonuje wszystkie swoje obowiązki. Dodał również, że okres kwarantanny "to nie urlop" i nie wiąże się z nim możliwość unieruchomienia funkcjonowania rządu.
"Pomimo pozostawania w izolacji rząd pod moim kierownictwem funkcjonuje normalnie. Jestem w stałym kontakcie ze wszystkimi służbami, wojewodami i ministerstwami. Kwarantanna to nie urlop ani czas wolny. W obliczu wyzwań, z którymi aktualnie zmaga się Polska nie ma miejsca na słabość" – napisał premier.
Czytaj też:
Rzecznik MZ: Znowu ponad 100 powiatów w strefie czerwonejCzytaj też:
Ojciec Szumowskiego ma koronawirusa. Personel kliniki w Aninie na kwarantannie