Eurodeputowany PiS: Kwestie moralne są wewnętrzną sprawą krajów członkowskich

Eurodeputowany PiS: Kwestie moralne są wewnętrzną sprawą krajów członkowskich

Dodano: 85
Zbigniew Kuźmiuk, europoseł PiS
Zbigniew Kuźmiuk, europoseł PiS Źródło: PAP / Wiktor Dąbkowski
Znaczenie prawne tej rezolucji nie będzie wiążące – na szczęście, co potwierdził ostatnio także wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, sprawy moralne, światopoglądowe, są wewnętrznymi sprawami poszczególnych krajów członkowskich – mówi portalowi DoRzeczy.pl Zbigniew Kuźmiuk, eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości.

Będzie projekt rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego aborcji eugenicznej. Evelyn Regner, eurodeputowana z frakcji socjaldemokratów, szefowa Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia Parlamentu Europejskiego powiedziała, że projekt ma być złożony „jak najszybciej”.

Zbigniew Kuźmiuk: Lewica ma takie, a nie inne poglądy, więc nie dziwi, że taki projekt jest zgłoszony. Ta strona lewicowo-liberalna w Parlamencie Europejskim jest na tyle liczna, że przegłosować może wszystki, więc nie mam wątpliwości, że projekt tej rezolucji zostanie przyjęty.

I co będzie dalej?

Znaczenie prawne tej rezolucji nie będzie wiążące – na szczęście, co potwierdził ostatnio także wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, sprawy moralne, światopoglądowe, są wewnętrznymi sprawami poszczególnych krajów członkowskich.

No dobrze, ale sam wyrok budzi ogromne kontrowersje także w kraju. Także po prawej stronie, przypominane jest, że ten wniosek został rozpatrzony stanowczo za późno.

Trybunał Konstytucyjny ma swój tryb procedowania. Wniosek o zbadanie, czy tzw. przesłanka eugeniczna pozwala na aborcję jest zgodna z Konstytucją RP został złożony już w poprzedniej kadencji, przez grupę parlamentarzystów.

I nigdy nie został rozpatrzony.

Nie został rozpatrzony, ponieważ skończyła się po roku kadencja Sejmu, więc wniosek w sposób naturalny wygasł. Więc w tej kadencji grupa posłów ponownie złożyła taki wniosek. I w czwartek, 22 października wniosek ten został rozpatrzony, wyrok zapadł.

Tylko tu pojawia się ten problem, czy moment jest odpowiedni. Jest spór w koalicji, zagraża kryzys gospodarczy, do tego są kwestie związane z pandemią koronawirusa. I teraz jeszcze wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który sprawia, że tysiące osób wyszło protestować na ulice, co także może zwiększać zakażenia.

Moment nigdy nie byłby dobry. Trudno też, żebyśmy jako posłowie wpływali na termin wyroku – nie możemy tego robić, podobnie jak nie możemy wpływać na sam wyrok. Termin był ustalony wcześniej, wyrok zapadł, jest ostateczny.

Czytaj też:
Mocne słowa Macierewicza: Faszyzacja życia publicznego

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także