Melak: Mamy wybuch nienawiści do wiary, tradycji, polskości

Melak: Mamy wybuch nienawiści do wiary, tradycji, polskości

Dodano: 
Andrzej Melak
Andrzej Melak Źródło: PAP / Jacek Turczyk
Gdzie są dziś biskupi, pasterze naszych diecezji? Poza małymi wyjątkami – cisza! Do tego dochodzi postawa potężnych, lewicowo-liberalnych mediów, często zdominowanych przez niepolski kapitał. Media te w sposób wręcz skandaliczny deprawują ludzi młodych, ale też i starszych. To taki konglomerat antykultury, która przychodzi z Zachodu. I wyraz tego mamy dziś na naszych ulicach, w naszych kościołach. Zapominamy jako naród, gdzie są nasze korzenie – mówi portalowi DoRzeczy.pl Andrzej Melak, były poseł PiS, działacz niepodległościowy w okresie PRL.

Ulicami Warszawy przechodzą od ponad tygodnia demonstracje. Tłum wznosi antykościelne hasła. Doszło do zakłócania Mszy Świętych i profanacji budynków sakralnych. Między innymi na Pańskim Grochowie, gdzie pojawiły się napisy przed kościołem przy pl. Szembeka. Z czym mamy do czynienia?

Andrzej Melak: Straszne rzeczy dzieją się w Polsce, nie można nad tym przejść do porządku dziennego. Nastąpił niespodziewany, a może w jakimś sensie spodziewany wybuch nienawiści do wszystkiego, co dla nas najwspanialsze, ukochane, najświętsze. Do wiary, tradycji, polskości.

Z czego wynika ta niechęć do tradycji i Kościoła? Zdania są tutaj podzielone. Jedni twierdzą, że powodem są grzechy samego Kościoła, inni, że zmęczenie rządami konserwatywnego PiS, że wahadło poszło w lewo. Nie brak też głosów, że to wszystko jest efektem jakiś działań zewnętrznych, a może po prostu te zmiany kulturowe są rzeczą naturalną i konserwatystom przyjdzie się z nimi pogodzić?

Tu mamy cały szereg rozmaitych czynników. Przede wszystkim widzę tu potężne błędy przy wychowaniu dzieci i młodzieży przez ostatnich kilkadziesiąt lat. W szkołach nie uczono szacunku do życia, polskości, tradycji. Uczono obcej nam literatury, a klasyków polskich odsuwano. Przy okazji tych protestów, które trwają na ulicach polskich miast zauważyłem też jeszcze jedną bardzo bolesną rzecz.

Jaką?

To defensywna postawa ludzi polskiego Kościoła. Gdzie są dziś biskupi, pasterze naszych diecezji? Poza małymi wyjątkami – cisza! Do tego dochodzi postawa potężnych, lewicowo-liberalnych mediów, często zdominowanych przez niepolski kapitał. Media te w sposób wręcz skandaliczny deprawują ludzi młodych, ale też i starszych. To taki konglomerat antykultury, która przychodzi z Zachodu. I wyraz tego mamy dziś na naszych ulicach, w naszych kościołach. Zapominamy jako naród, gdzie są nasze korzenie.

Pytanie, co należy zrobić, aby trendy te odwrócić?

Trzeba przede wszystkim wrócić do edukacji od przedszkola, a nawet od żłobka. Zadbać też o odnowę rodziny i Kościoła. To jest jedyna nadzieja.

Czytaj też:
"Wulgarność i zachowania, które mogą być odebrane jako satanistyczne". Czarnek o protestujących

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także