Obrady podkomisji trwały kilkanaście godzin i jak podała Krystyna Szumilas na Twitterze, zakończyły się o godzinie wpół do trzeciej w nocy.
Tematem prac były rządowy projekty ustaw: Prawo Oświatowe i Przepisy wprowadzające Prawo Oświatowe zmieniające strukturę szkół. Głosami polityków PiS, podkomisja odrzuciła wnioski o pozostawienie obecnie istniejących szkół oraz o przesuniecie momentu wejścia w życie reformy.
Ekspresowe tempo prac
"W tempie ekspresowym #reformaoświaty przegłosowana przez podkomisję. Teraz komisja, dalej będziemy blokować" – opisywała na Twitterze (pisownia oryginalny) obrady podkomisji wiceprzewodnicząca Nowoczesnej, posłanka Katarzyna Lubnauer.
Gorzkich słów działaniom politykom PiS nie szczędziła też była minister edukacji, która stwierdziła: "Przepchnęli ustawę edu. przez podkomisję. Noc, godz. 2.30. Tak PiS szanuje nauczycieli, rodziców i uczniów".
Koszty, brak programu i strach rodziców
Zarzuty stawiane przez opozycję to przede wszystkim zbyt szybkie tempo reform, koszty jakimi obarczone zostaną samorządy oraz problemy z realizacją zaplanowanych i realizowanych już inwestycji związanych z placówkami edukacyjnymi.
twitter
Nauczyciele obawiają się też zwolnień, a chociaż minister Zalewska zapewnia, że nikt nie straci pracy, to w projekcie ustawy informacje o zwolnieniach się pojawiają.
twitter
Podczas obrad zwrócono też uwagę, na brak podstaw programowych dla nowych klas, przez co nie da się przygotować podręczników i planu pracy z dziećmi. Jak podkreślają rodzice i nauczyciele, zbyt szybkie wprowadzenie reformy, może doprowadzić do chaosu edukacyjnego, w którym dzieci nie będą wiedziały z jakich podstaw programowych mają się uczyć.
twittertwitter