Jackowski: Pójście ideologiczne w lewo byłoby dla PiS katastrofą

Jackowski: Pójście ideologiczne w lewo byłoby dla PiS katastrofą

Dodano: 
Jan Maria Jackowski (PiS)
Jan Maria Jackowski (PiS) Źródło: PAP / Rafał Guz
– W kwestiach gospodarczych, socjalnych, można iść czasem w lewą stroną i to zresztą robimy. Jednak wszelkie pójście w lewą stronę ideologicznie, poparcie na przykład dla postulatów LGBT byłoby katastrofą. Siłą PiS może być skuteczne rządzenie i konsekwencja na przykład w kwestii obrony życia – mówi portalowi DoRzeczy.pl Jan Maria Jackowski, senator PiS.

Był ostry spór o piątkę dla zwierząt, której przyjęcie miało być ze strony partii rządzącej krokiem w kierunku pozyskania ludzi młodych o przekonaniach bardziej liberalnych. To wywołało burzę w Zjednoczonej Prawicy. Z kolei wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie niezgodności aborcji eugenicznej z Konstytucją wywołał ostry protest właśnie ludzi młodych. Niezależnie od ocen, chyba ten „marsz w kierunku centrum” nie przyniesie wam korzyści?

Jan Maria Jackowski: Moim zdaniem Prawo i Sprawiedliwość, jeśli chce budować przyszłość swoją i Polski w oparciu o wysokie poparcie społeczne, musi realizować swoje zobowiązania programowe wobec wyborców. Zarówno te z roku 2015, jak i te z roku 2019. Musi więc pozostać wierne wyznawanym wartościom. Natomiast wszelkie bazowanie na słupkach poparcia, na public relations, wykonywanie jakichś niezrozumiałych ruchów, na pewno nikogo do Prawa i Sprawiedliwości i Zjednoczonej Prawicy nie przekona. Analizowanie tylko i wyłącznie sondażowych słupków nie przyniesie spodziewanych efektów.

Pan ostro protestował przeciwko ustawie „Piątka dla zwierząt”.

Tak, protestowałem, i, od razu wyjaśniam – nie chodziło mi tutaj o temat najbardziej nagłaśniany, czyli zakaz hodowli zwierząt futerkowych. Akurat branża futerkowa – tu wszyscy są zgodni – nie jest przyszłościowa, będzie raczej wygaszana. Kontrowersje budzi sposób jej wygaszenia, kwestie godziwych rekompensat dla przedsiębiorców prowadzących tę działalność. Natomiast były tam inne zapisy, przeciwko którym protestowałem, jak zakaz uboju rytualnego, które stały w sprzeczności z programem rolnym PiS z 2015 roku.

No dobrze, jednak miało to pomóc w pozyskaniu wyborców centrum. Wyrok Trybunału akurat w takim momencie nie dość, że wywołał protesty, to jeszcze całkowicie przekreślił możliwość pozyskiwania wyborców centrum.

Jeśli chodzi o ochronę życia stanowisko PiS jest znane. Jasno wyraził je też prezes Jarosław Kaczyński, w 2016 roku mówiąc, że jest przeciwko tak zwanej aborcji eugenicznej. Również sam prezydent Andrzej Duda deklarował się jako obrońca życia, jest zwolennikiem przynajmniej skreślenia tej przesłanki eugenicznej z obowiązującej ustawy.

Jednak skala protestów mogła zaskoczyć?

To, że sprawa wywoła potężne emocje społeczne nie jest niczym dziwnym. Ale też nie można mówić o jakimś zaskoczeniu, bo przecież nasze środowisko od dawna w sprawie ochrony życia wyrażało się jednoznacznie. Poza tym ten wniosek był złożony już w 2017 roku. Wtedy Trybunał Konstytucyjny nie rozpatrzył go w związku z końcem kadencji Sejmu, w tej kadencji w 2019 roku wniosek ten powtórzono.

Efekt jest taki, że „Piątką dla zwierząt” straciliście trochę w twardym elektoracie, doszło do kryzysu w koalicji, mówi się o jakimś ruchu Jana Krzysztofa Ardanowskiego, z drugiej strony centrum stracone jest bezpowrotnie?

Moim zdaniem droga, jaką prowadzi Prawo i Sprawiedliwość powinna być prosta – naszym atutem musi być konsekwencja, skuteczne rządzenie i wierność programowi. O ile program gospodarczy, bardziej socjalny pomaga pozyskać tych socjalnych wyborców lewicy sprzed lat, tak wszelkie próby pójścia ideologicznego w lewo, poparcie na przykład dla LGBT czy wycofanie się z ochrony życia byłoby dla Zjednoczonej Prawicy katastrofą.

Czytaj też:
Posłowie wskazują, że wyrok TK nie wystarczy. "Należy zapewnić wsparcie rodzinie”

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także