Prof. Kik: Styczeń będzie kluczowym miesiącem dla przetrwania PiS

Prof. Kik: Styczeń będzie kluczowym miesiącem dla przetrwania PiS

Dodano: 
Prof. Kazimierz Kik
Prof. Kazimierz Kik Źródło: PAP / Michał Walczak
Sytuacja nie jest do końca zależna od PiS. Jeśli pandemia potrwa dłużej niż do lutego, to choć PiS nie odpowiada za niewydolność służby zdrowia i 30 lat zaniedbań, odpowie za te zaniedbania. Jeśli za to zostanie wynaleziona skuteczna szczepionka, to choć PiS nie będzie miał tu zasługi, będzie odcinać kupony – mówi portalowi DoRzeczy.pl prof. Kazimierz Kik, politolog, Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach.

Poparcie dla PiS zaczyna mocno spadać. Czy to trend trwały, czy też może jeszcze nastąpić odbicie?

Prof. Kazimierz Kik: Odbicie może nastąpić, choć nie jest to już do końca zależne od polityków Prawa i Sprawiedliwości.

To znaczy?

To znaczy, że jedyną rzecz, jaką politycy PiS mogą teraz zrobić, to przestać popełniać rażące błędy – bo obecny spadek wynika z błędów, piątki dla zwierząt i podjętej w takiej sytuacji decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Bo zgody w tej ostatniej sprawie już nie będzie, a jedyne co mógłby PiS zrobić dla rozładowania emocji to przeprowadzenie w tej sprawie referendum, którego wyniki byłyby wiążące. Ale tego PiS nie zrobi. Natomiast oprócz zaprzestania popełniania błędów, kluczowe dla PiS-u będzie to, jak poradzi sobie z pandemią. Demonstracje będą słabły, właśnie z uwagi na wzrost zakażeń.

Jaka jest szansa na to, że pandemię uda się opanować?

Tu nic nie jest zależne od PiS. Dlatego, że decyzjami administracyjnymi można ograniczyć zachorowania tylko przez krótki czas. Poza tym, pamiętajmy, że wiosną tych zakażeń było mało, bo było bardzo mało testów. Teraz jest ich więcej, więc i zakażeń jest znacznie więcej. Moim zdaniem może być zakażonych tak naprawdę miliony Polaków. Jednak, jeśli będzie wzrastać liczba zgonów, zapchają się szpitale, służba zdrowia ukaże swą niewydolność, to oczywiście będą o to oskarżani rządzący.

No tak, ale to nie PiS odpowiada za fatalny stan służby zdrowia?

Oczywiście, że nie. Jednak to jest tak, że winni są wszyscy – wszystkie ekipy po 1989 roku. 30 lat zaniedbań, ale odpowiedzialność za to spadnie na PiS. Jest tylko jedna nadzieja na wyjście z sytuacji – szczepionka na COVID-19. Jeśli szczepionka ta powstanie szybko, jeśli w styczniu bądź lutym trafi do Polski i sytuację uda się opanować, wtedy też nie będzie to żadna zasługa rządzących, ale PiS będzie mógł odcinać od tego kupony. Będzie czas na odbicie gospodarki i PiS będzie mógł wybory wygrać.

Wprzeciwnym razie – już widzimy rozłamy w samym Prawie i Sprawiedliwości, mówi się o ugrupowaniu Jana Krzysztofa Ardanowskiego. PiS może niebawem stracić większość w Sejmie. Problemem jest też obecna pozycja Jarosława Kaczyńskiego. Proszę zwrócić uwagę, że jako wicepremier stał się personifikacją zła dla opozycji. Do tego w sondażach „wrócił do normy”, to znaczy po latach, gdy cieszył się pewną popularnością znów otwiera rankingi polityków, którym się nie ufa. Także PiS ma jeszcze problem przywództwa, a próba zmiany prezesa zakończy się rozłamem w partii. Koalicja rządząca wyczerpuje też swój największy atut.

Czyli?

Atutem był premier Mateusz Morawiecki. Teraz podczas pandemii siłą rzeczy jest łączony z tym, co się dzieje. Jak powiedziałem – sytuacja jest dla partii rządzącej groźna, może nastąpić utrata większości, kryzys przywództwa i korozja poparcia. Jednak wynalezienie szczepionki może całkowicie odwrócić ten trend. Wszystko może się zdarzyć, jednak to wirus rozdaje karty.

Czytaj też:
Dr Sutkowski: Demonstracje są działaniem proepidemicznym. Odpowiadają za wzrost zakażeń

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także