"Trzęsienie ziemi". Terlikowski: Przed nami bardzo trudny czas

"Trzęsienie ziemi". Terlikowski: Przed nami bardzo trudny czas

Dodano: 
Tomasz Terlikowski
Tomasz Terlikowski Źródło: PAP / Jacek Bednarczyk
Trzęsienie ziemi. Tak można określić decyzje Stolicy Apostolskiej zakomunikowane dziś przez nuncjaturę apostolską w sprawie kard. Henryka Gulbinowicza – ocenił Tomasz Terlikowski.

Nuncjatura Apostolska poinformowała dziś, że abp Gulbinowicz otrzymał m.in. zakaz uczestnictwa w jakichkolwiek celebracjach lub spotkaniach publicznych oraz używania insygniów biskupich. Kardynałowi Henrykowi Gulbinowiczowi zarzuca się, że poręczył za księdza pedofila i że sam 30 lat temu molestował 15-latka.

"Trzęsienie ziemi"

Tomasz Terlikowski określił decyzję Stolicy Apostolskiej jako "trzęsienie ziemi". Publicysta zauważył, że "układ Gulbinowicza" jest w "rozsypce". "Najpierw usunięcie biskupa Edwarda Janiaka (wychowanek kardynała i biskup pomocniczy wrocławski), potem dochodzenie wszczęte wobec arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia (sekretarz i kierowca Gulbinowicza za czasów jego posługi w Białymstoku), i aż nie sposób nie zadać pytania, co dalej" – wskazał. Terlikowski zwraca uwagę, że bliskimi współpracownikami kardynała, jego wychowankami byli także biskup Jan Tyrawa i wieloletnie nuncjusz, a później Prymas abp Józef Kowalczyk, "który - o czym też już wiadomo - przez lata tuszował rozmaite negatywne informacje dotyczące skandali seksualnych w polskim Kościele". "Dzieje się, i wiele wskazuje na to, że będzie działo się więcej" – podkreśla.

"Przed nami bardzo trudny czas"

W kolejny wpisie zamieszczonym na Facebooku publicysta "Do Rzeczy" wskazuje, że "trzęsienie ziemi w sprawie kard. Henryka Gulbinowicza, choć jest przecięciem pewnej rany, nie kończy sprawy". "Istotne są bowiem pytania o jego odpowiedzialność karną (tak, to jest również pytanie, nawet jeśli ogromna większość spraw się przedawniła), o odpowiedzialność odszkodowawczą Kościoła (tak, tak, tu odszkodowania mogą być wysokie) i wreszcie o inne powiązania. Kardynał był postacią centralną w Kościele, wielu jego bliskich współpracowników, uczniów, wychowanków pełniło istotne role w Kościele. O abp Józefie Kowalczyku już pisałem, ale teraz to on i jego działania powinny znaleźć się pod lupą watykańskich śledczych. Nominacje, powiązania, także informacje o tym, że nie wysyłał on wielu dokumentów (choćby listu wrocławskich kapłanów ws. Biskupa Janiaka do Rzymu)" – pisze Terlikowski i dodaje, że jeśli rozpocznie się proces czy dochodzenie wobec niego to będzie "jeszcze większe trzęsienie ziemi, bo to jest nie tylko były nuncjusz, ale i były Prymas Polski, a także człowiek, przez którego ręce przechodziły wszystkie nominacje biskupie przez lata, i który odpowiada choćby za tuszowanie sprawy abp Paetza".

Terlikowski podkreśla, że układ wrocławski nie był jedyny, że swoje układy tworzył także abp Paetz, a także inni. "Historie pewnej części biskupów - także tych, którzy umierali jako bohaterowie - będziemy pisać od nowa" – wskazuje. Publicysta podkreśla, że w tym kontekście nie sposób będzie też nie zadawać pytań o kard. Stanisława Dziwisza, o jego wiedzę, o niepamięć, o powiązania.

"To wszystko przed nami. Trudny, bardzo trudny czas. I to nie będzie trwało kilka miesięcy, ale wiele, wiele lat. W USA trwa od ponad dwudziestu. Kolejne sprawy wychodzą. Wielu ludzi odejdzie z Kościoła, wielu straci wiarę, instytucja straci wiarygodność. Innej drogi jednak nie ma. To musi się stać, choć oczyszczenie gangreny boli, ropa nie pachnie pięknie, a powrót do zdrowia trwa" – kończy Tomasz Terlikowski.

Surowe konsekwencje dla kard. Gulbinowicza

W opublikowanym dziś komunikacie Nuncjatura Apostolska poinformowała, że w wyniku przeprowadzonego dochodzenia w sprawie oskarżeń wysuwanych pod adresem kard. Henryka Gulbinowicza oraz przeanalizowaniu innych zarzutów dotyczących przeszłości kardynała, Stolica Apostolska podjęła w stosunku do niego następujące decyzje dyscyplinarne: zakaz uczestnictwa w jakiejkolwiek celebracji lub spotkaniu publicznym; zakaz używania insygniów biskupich; pozbawienie prawa do nabożeństwa pogrzebowego w katedrze i pochówku w katedrze; wpłacenie przez kardynała odpowiedniej sumy pieniędzy jako darowizny na działalność Fundacji św. Józefa, powołanej przez Konferencję Episkopatu Polski w celu wspierania działań Kościoła na rzecz ofiar nadużyć seksualnych, pomocy psychologicznej oraz prewencji i kształcenia osób odpowiedzialnych za ochronę nieletnich.

Czytaj też:
"Tego ludzie nigdy nie wybaczą księdzu". Ks. Isakowicz-Zaleski o problemach polskiego Kościoła
Czytaj też:
"Zostali upokorzeni". Rozłam w PiS coraz bardziej realny

Źródło: Facebook
Czytaj także