"Była człowiekiem Piebiaka". Warszawa: Prezes Sądu Okręgowego odeszła ze stanowiska

"Była człowiekiem Piebiaka". Warszawa: Prezes Sądu Okręgowego odeszła ze stanowiska

Dodano: 
Sędzia Joanna Bitner
Sędzia Joanna BitnerŹródło:PAP / Marcin Obara
Jak informuje Onet, sędzia Joanna Bitner złożyła rezygnację 5 listopada. Rezygnacja została przyjęta.

– Potwierdzam, kilka dni temu złożyłam rezygnację z funkcji prezesa warszawskiego Sądu Okręgowego. Nie chcę podawać powodów mojej decyzji, powiem jedynie, że moja rezygnacja została przyjęta i moje odwołanie nastąpi z dniem 16 listopada – mówi Bitner w rozmowie z portalem.

Sędzia zapewnia, że pozostanie w III Wydziale Cywilnym tego sądu, gdzie wciąż orzeka. – Różnica będzie taka, że wrócę do 100-procentowego przydziału spraw, dotąd ze względu na sprawowaną funkcję prezesa ten przydział był ograniczony do 25 proc. Będę jak dotąd szeregowym sędzią, a kto zastąpi mnie na stanowisku prezesa, nie wiem. O to należy pytać Ministerstwo Sprawiedliwości – wskazuje była już prezes.

– W rozmowach "korytarzowych" odbiór tej decyzji jest jednoznaczny. Prezes Bitner była człowiekiem Łukasza Piebiaka, to on faktycznie mianował ją na tę funkcję. Głośno było o tym, że stosunki pani prezes z wiceminister Anną Dalkowską nie układały się najlepiej, to nie były zbyt dobre relacje. Pytanie, czy teraz prezesem zostanie ktoś od nas, z naszego sądu, czy też przyjdzie typowy karierowicz z zewnątrz. Obawiam się, że może nastąpić to drugie – mówi Onetowi chcący zachować anonimowość sędzia z warszawskiego SO.

Czytaj też:
"Wygramy!". Trump wciąż jest pewien zwycięstwa w wyborach
Czytaj też:
Kłopoty Strajku Kobiet. Bunt działaczek z Olsztyna

Źródło: Onet.pl
Czytaj także