Tomasz Maciejczuk. Zawód: Polak

Tomasz Maciejczuk. Zawód: Polak

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tomasz Maciejczuk poturbowany w rosyjskiej telewizji
Tomasz Maciejczuk poturbowany w rosyjskiej telewizjiŹródło:YouTube
Uważa się za polskiego patriotę, niektórzy widzą w nim rosyjskiego szpiega. O Tomaszu Maciejczuku zrobiło się głośno, gdy uderzono go w studiu rosyjskiej telewizji - pisze w aktualnym numerze "Do Rzeczy" Gabriel Michalik.

Opinię publiczną zelektryzowała wiadomość: w studiu rosyjskiej telewizji bito po twarzy Tomasza Maciejczuka, polskiego dziennikarza, stałego gościa politycznych talk-show, który odważył się wyrazić własne zdanie. O dziennikarzu żadna redakcja w Polsce nie słyszała, a opozycyjna Moskwa uważa go za etatowego pracownika machiny propagandowej Kremla, zatrudnionego tam na stanowisku...Polaka. Sam Maciejczuk dementuje te pogłoski: – Jestem polskim patriotą!

Owszem, Maciejczuk bywał na Ukrainie od trzech lat, szybko jednak wyszło na jaw, że jego głównym zadaniem jest konstruowanie antyukraińskich prowokacji. Najgłośniejszą z nich miało być ujawnienie (a jak twierdzą niektórzy – podrzucenie) zdjęć osób z nazistowskimi tatuażami na zorganizowaną w Parlamencie Europejskim wystawę fotografii. Zdjęcia przedstawiały ukraińskich żołnierzy biorących udział w operacji antyterrorystycznej na wchodzie kraju. Po incydencie Maciejczuka wyprowadzono z gmachu PE, a władze Ukrainy zakazały mu wjazdu na terytorium państwa na pięć lat.

Cały artykuł dostępny jest w 49/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także