Wzruszająca homilia bp. Guzdka podczas liturgii pogrzebowej polskich oficerów

Wzruszająca homilia bp. Guzdka podczas liturgii pogrzebowej polskich oficerów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Katedra Polowa Wojska Polskiego
Katedra Polowa Wojska Polskiego Źródło:DoRzeczy.pl
– Panie Pułkowniku, Panie Majorze długo czekaliście na ten dzień, kiedy wasze zasługi zostaną dostrzeżone i docenione przez polski rząd, a doczesne szczątki spoczną w ojczystej ziemi, którą tak umiłowaliście – mówił podczas homilii w Katedrze Polowej Wojska Polskiego biskup polowy Józef Guzdek.

Dziś odbyły się uroczystości pogrzebowe sprowadzonych po 77 latach do Ojczyzny bohaterów: płk. dypl. Ignacego Matuszewskiego i  mjr. dypl. Henryka Floyar-Rajchmana. W pogrzebie uczestniczyli m.in. szef MON Antoni Macierewicz oraz dyrektor Wojskowego Biura Historycznego Sławomir Cenckiewicz. Czytaj też:
Pogrzeb bohaterów. "Nigdy nie złożyli broni"

Poniżej treść homilii wygłoszonej w Katedrze Polowej Wojska Polskiego przez bp. Józefa Guzdka:

„Dwóch bohaterów narodowych oparło się drugiej śmierci, jaką jest zapomnienie. Po upływie wielu lat ich doczesne szczątki powróciły do Ojczyzny. Na czas liturgii pogrzebowej spoczęły w Katedrze Polowej Wojska Polskiego, byśmy mogli otoczyć je miłością i wdzięczną modlitwą" – mówił podczas homilii biskup polowy Józef Guzdek, przybliżając sylwetki obu polskich oficerów oraz wymieniając ich liczne zasługi.

"We wrześniu 1939 roku Matuszewskiego i Rajchmana połączyła niezwykle ważna, ale i niebezpieczna, misja ewakuacji złota Banku Polskiego i walorów funduszu obrony narodowej. Zakończyła się ona wielkim sukcesem. Jej bohaterowie nie znaleźli jednak uznania w oczach ówczesnej ekipy rządzącej, kierowanej przez gen. Władysława Sikorskiego. Obaj wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych i zamieszkali w Nowym Jorku, nadal niestrudzenie pracując dla Polski, którą kochali ponad życie.

Cierpieli bardzo z powodu zdrady polskiej sprawy przez sojuszników w Teheranie i Jałcie, kłamstwa i międzynarodowego koniunkturalizmu Wyniszczała ich tęsknota za Ojczyzną.

Płk. Ignacy Matuszewski, inwigilowany przez amerykańskie i sowieckie służby specjalne oraz rozpracowywany przez wywiad Polski Ludowej, zmarł nagle 3 sierpnia 1946 roku, mając zaledwie 55 lat. Niecałe 5 lat później zmarł także mjr Rajchman. Spoczęli razem, we wspólnej mogile, podobnie, jak razem walczyli o wolną Polskę i razem służyli Polsce.

Dwa dni po śmierci mjr. Rajchmana Antoni Wójcicki napisał wiersz, w którym, wracając myślą do zmarłego wcześniej płk. Matuszewskiego, wyraził przekonanie, że "pamięć o nich przejdzie w pokolenia, zasług ich Polska wolna nie zapomni". Był pewien, że będą wzorem umiłowania ojczyzny i wiernej służby dla jej dobra. "Lud im pomniki postawi w Warszawie i twardą dłonią wykuje w granicie: Za wolność Polski oddali swe życie".

Panie Pułkowniku, Panie Majorze długo czekaliście na ten dzień, kiedy wasze zasługi zostaną dostrzeżone i docenione przez polski rząd, a doczesne szczątki spoczną w ojczystej ziemi, którą tak umiłowaliście. "Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie" – napisał św. Paweł apostoł w Liście do Rzymian. Nie żyliście dla siebie, ale dla umiłowanej ojczyzny.

Nigdy nie pytaliście, co wam Ojczyzna może dać, ale co wy możecie jej ofiarować. Wasze życie było zmaganiem się o wolną i niepodległą Polskę. Braliście udział w wielu bitwach, gotowi przelewać krew, a nawet oddać życie w obronie jej wolności, zgodnie z ewangelicznym przesłaniem – że miłość żąda ofiary. Nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wasza ofiarna praca przysłużyła się do rozwoju ekonomicznego II Rzeczpospolitej i jej znaczenia na arenie międzynarodowej.

Wasze doczesne szczątki, niczym dorodne ziarna, wsiejemy dziś w polką ziemię. Spoczniecie razem, w jednej mogile, pośród waszych kolegów poległych w obronie Polski przed bolszewicką nawałą w 1920 roku.

Bóg was doświadczył i znalazł godnymi siebie. Wypróbował was jak złoto w tyglu i przyjął jak całopalną ofiarę. Ufamy, że przyjął was na wieczną wartę w niebie i dołączył do grona rycerzy wolności. Wasza wspólna mogiła na Wojskowych Powązkach niech wciąż budzi sumienia i wzywa kolejne pokolenia Polaków do wspólnego czynu dla dobra naszej Ojczyzny.

Bohaterowie spoczywajcie w pokoju.”

Czytaj też:
Płk Matuszewski i mjr Rajchman spoczęli na Powązkach. FOTORELACJA

Czytaj też:
Cenckiewicz: Sztandary Rzeczpospolitej chylą się nad mogiłą bohaterów

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także