"Opublikowaliśmy dziś w Onecie prostą, zwięzłą sylwetkę p. Jadwigi Kaczyńskiej. Ludzie szukają o niej informacji w necie w związku oczywiście z politycznym wystąpieniem jej syna na mszy z okazji rocznicy jej śmierci. Wiemy to, bo na tym polega nasza praca" – opisuje Węglarczyk.
Krytyka po publikacji Onetu
Tekst w serwisie Onet (pt. Matka braci Kaczyńskich - Jadwiga Kaczyńska. Kim była?) wzbudził jednak wiele kontrowersji. Nieprzychylni partii rządzącej internauci zaczęli atakować serwis, zarzucając dziennikarzom, że sprzyjają PiS-owi bo zdecydowali się opublikować sylwetkę matki braci Kaczyńskich.
"No i się zaczęło. Na Twitterze zostałem zaatakowany przez zwolenników opozycji za to, że »wchodzicie w d…ę PiS-owi« (w oryginale całe słowo, oczywiście), że »Onet dogadał się z PiS-em, to jasne«, że »powiedz, ile was za to PiS zapłacił…« itd., rozumiecie już pewnie przekaz. Anonimy na Twitterze mało mnie grzeją, wszystkie partie mają swoich trolli i swoich anonimowych fanatyków, to normalnie. Dziś do tego ataku przyłączyli się jednak ludzie, którzy na Twitterze piszą pod nazwiskiem. »To lizusostwo« — napisał pewien człowiek, które analizy polityki zagranicznej bardzo cenię" – relacjonuje Węglarczyk.
W swoim wpisie, red. nacz. Onetu opisuje także jak na Twitterze zgłosił się do niego polityk Platformy Obywatelskiej... żądając od dziennikarza zdjęcia tekstu (o matce braci Kaczyńskich), który mu się nie spodobał.
"Pewien członek władz Platformy Obywatelskiej w Kielcach wezwał mnie, żebym zdjął tekst. »Bartek, miej cohones!!« — napisał (tak, z dwoma wykrzyknikami i to czerwonymi) pan, którego na oczy nigdy w życiu nie widziałem" – relacjonuje Węglarczyk.
Zachowanie polityka PO skomentował m.in. dziennikarz "Rzeczpospolitej" Michał Płociński, który pyta czy żądanie przedstawione przez samorządowca to wizja wolności słowa według Platformy.