Premie finansowe otrzymali marszałkowie i wicemarszałkowie Sejmu oraz Senatu. Swoich współpracowników najpierw nagrodził Marek Kuchciński, a następnie Stanisław Karczewski. Sprawa wyszła na jaw po tym, jak Stanisław Tyszka z ruchu Kukiz'15 poinformował, że nagrodę (ponad 13 tys. zł) zwrócił. „Do polityki przyszedłem po to, by zakończyć marnowanie pieniędzy podatników, a nie przyczyniać się do niego” – wyjaśnił na Facebooku polityk.
Czytaj też:
Najpierw Sejm, teraz Senat. Marszałek i jego zastępcy dostali gigantyczne premie
Teraz okazuje się, że podczas wczorajszego spotkania najważniejszych polityków partii rządzącej głos w sprawie nagród zabrał sam prezes PiS. Jak poinformowała Beata Mazurek, na prośbę Jarosława Kaczyńskiego parlamentarzyści z partii rządzącej przekażą swoje premie na cele charytatywne. Uzgodniono też, że do czasu „kiedy Polacy nie odczują pozytywnej zmiany w swoich budżetach nie będzie podwyżek, ani premii dla kierownictwa Sejmu i Senatu”.