Kukiz'15 chce przerwy w obradach do jutra i dyskusji ws. dziennikarzy w Sejmie

Kukiz'15 chce przerwy w obradach do jutra i dyskusji ws. dziennikarzy w Sejmie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wniosek Kukiz'15 o przerwę w obradach Sejmu
Wniosek Kukiz'15 o przerwę w obradach SejmuŹródło:Twitter / ‏@Kulesza_pl
Klub poselski Kukiz'15 zwrócił się z wnioskiem do marszałka Kuchcińskiego o ogłoszenie przerwy w obradach Sejmu do jutra do godz. 9.00 oraz uzupełnienia porządku obrad o dyskusję ws. obecności dziennikarzy w Sejmie.

"Wniosek jest w pełni zasadny z uwagi na brak możliwości prowadzenia obrad w dniu dzisiejszym" - argumentują posłowie Kukiz'15.

twitter

Okupacja mównicy

Posłowie opozycji zablokowali dziś sejmową mównicę po tym, jak marszałek Sejmu wykluczył z obrad posła PO Michała Szczerbę i ogłosił przerwę. „Wolne media! Precz z cenzurą” – skandowali posłowie opozycji. Blokujący mównicę posłowie intonowali również "Mury" Jacka Kaczmarskiego oraz nawoływali "Uciekajcie, nie wracajcie" w stronię partii rządzącej.

Czytaj też:
Posłowie opozycji okupują sejmową mównicę. Śpiewają "Mury" Kaczmarskiego

To chuligaństwo

– To zwykłe chuligaństwo. To kompromituje demokrację i służy tym wszystkim, którzy chcą z demokracji uczynić czysty pozór – mówił o zachowaniu opozycji w Sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński.

– Nie będzie żadnego ograniczenia dostępu dziennikarzy do sali Sejmowej, tylko zostanie wprowadzone w Polsce to, co funkcjonuje w wielu parlamentach świata. Chodzi tylko o wprowadzenie pewnego porządku. Sam dostałem kilka razy kamerą w głowę – dodawał lider partii rządzącej.

Czytaj też:
Kaczyński: Blokowanie mównicy to zwykłe chuligaństwo. Nie damy się sterroryzować

Protest dziennikarzy

Dzisiaj duża część mediów w Polsce protestuje przeciwko planowanej na styczeń zmianie przepisów związanych z pracą mediów w parlamencie. Część stacji telewizyjnych, redakcji gazetowych i internetowych ogranicza relacje z prac Sejmu i Senatu oraz obecność polityków w programach.

Prawo i Sprawiedliwość chce ograniczyć pracę mediów m.in. poprzez wydanie akredytacji tylko ograniczonej liczbie dziennikarzy oraz wyznaczeniu konkretnych miejsc, gdzie dziennikarze mogą poruszać się po budynkach sejmowych. Oznacza to też brak możliwości zadawania pytań poza wyznaczonymi na konferencje prasowe miejscami.

– Zgadzamy się z postulatem dotyczącym tego, że rozwiązania zaproponowane przez marszałka Kuchcińskiego nie są dobre – komentuje sprawę red. nacz. 'Do Rzeczy” Paweł Lisicki. Jednocześnie redaktor naczelny gazety podkreślił, że ta forma protestu nie jest najlepsza, szczególnie w kontekście istotnych zmian jakie mogą dzisiaj zostać wprowadzone przez Sejm i Senat.

Czytaj też:
Cenzura w Sejmie? Kolejny protest dziennikarzy

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także