Piątkowe obrady Sejmu, które zostały przeniesione do Sali Kolumnowej po tym, jak zablokowano mównicę, opozycja uznaje za nielegalne i w proteście okupuje parlament. – Jesteśmy tu dla Polski i dla Polaków – powiedziała Ewa Kopacz. – Jesteśmy w Sejmie, czekamy do wtorku na rozpoczęcie obrad i przywrócenie praworządności w polskim parlamencie – dodał szef klubu PO Sławomir Neumann.
„Ciemno, zimno, ale jesteśmy z Wami! Nie poddamy się, nie oddamy Sejmu!” – relacjonowała w nocy na Twitterze Kinga Gajewska z Platformy Obywatelskiej. W parlamencie są również m.in. Małgorzata Kidawa-Błońska (PO), Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna) i Cezary Grabarczyk (PO).
twittertwitter
W sobotę wieczorem z grupą dziennikarzy spotkał się marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Jak poinformował, chce rozmawiać z marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim na temat skrócenia zakazu wstępu do parlamentu dla dziennikarzy. Kolejne spotkanie zaplanowano na poniedziałek.
Czytaj też:
Karczewski spotkał się z dziennikarzami. Kolejne rozmowy w poniedziałek
Lider KOD Matusz Kijowski i politycy opozycji przekonują, że po wydarzeniach w Sejmie zorganizowano „spontaniczne” protesty. Jednak z informacji zamieszczonych na stronie Biuletynu Informacji Publicznej wynika, że sobotnią demonstracje przed Pałacem Prezydenckim zarejestrowano już kilka dni temu.
Czytaj też:
„Spontaniczny” protest opozycji zarejestrowano już 13 grudnia