Sobierajski podkreślał, że w obliczu wypowiedzi ministra Zbigniewa Ziobry podważających jego kompetencje chce, aby sąd pracował i funkcjonował normalnie. – A w sytuacji, kiedy mój przełożony ma o mnie taką opinię, nie widzę możliwości kierowania sądem – dodał.
Przed spotkaniem z dziennikarzami, Prezes Sądu Apelacyjnego w Krakowie opublikował oświadczenie, w którym poinformował o swojej rezygnacji i jej powodach.
"Personalny atak Zbigniewa Ziobry na moją osobę odbieram jako pretekst do kolejnego zamachu na niezależne sądownictwo. Za niedopuszczalne i nieuprawnione uważam kwestionowanie przez ministra moich kwalifikacji zawodowych i moralnych. (…) W związku z powyższym w proteście przeciwko takim działaniom, 18 grudnia 2016 r. złożyłem rezygnację z zajmowanej funkcji" – poinformował Sobierajski.
Poniżej pełna treść oświadczenia:
Akcja CBA
Przypomnijmy, że 14 grudnia CBA wydało komunikat, w którym poinformowano, że funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego z Rzeszowa zatrzymali 5 osób, w tym Dyrektora Sądu Apelacyjnego w Krakowie Andrzeja P., Główną Księgową Sądu Martę K., byłego Dyrektora Centrum Zakupów dla Sądownictwa Marcina B. i dwoje biznesmenów. Ustalenia śledczych z CBA i prokuratury wskazują, że w ostatnich kilku latach wokół sądu stworzono sieć wielu firm powiązanych kapitałowo, towarzysko i rodzinnie z dyrektorem Sądu oraz dyrektorem Centrum Zakupów dla Sądownictwa, realizujących głównie fikcyjne zamówienia na świadczenie usług, analizy i opracowania. Nie ma dowodów, że analizy i opracowania w ogóle powstały. W Sądzie Apelacyjnym w Krakowie brak jakichkolwiek dokumentów, które potwierdzałyby realizację zawartych umów.
Z szacunków śledczych wynika, że w rachubę wchodzi kwota nawet kilkudziesięciu milionów złotych wyprowadzonych w wyniku przestępczego procederu z budżetu Sądu Apelacyjnego w Krakowie.
Czytaj też:
CBA w krakowskim Sądzie Apelacyjnym. Zatrzymano dyrektora