Chajzer padł ofiarą złodzieja. Złożył mu nietypową propozycję

Chajzer padł ofiarą złodzieja. Złożył mu nietypową propozycję

Dodano: 
Filip Chajzer
Filip Chajzer Źródło: PAP / Stach Leszczyński
Prezenter TVN Filip Chajzer padł ofiarą złodzieja. Ktoś ukradł dziennikarzowi deskę snowboardową. Chajzer złożył złodziejowi nietypową propozycję.

Do kradzieży doszło na warszawskiej Ochocie.

Całą sytuację prowadzący poranny program "Dzień Dobry TVN" opisał na swoim koncie na Instagramie, na którym jest bardzo aktywny. Filipowi Chajzerowi skardziono deskę snowboardową. Z kolei jego znajomy, z którym akurat nagrywał odcinek wspólnego programu – dr Maciej Kawecki – poniósł jeszcze większą stratę, ponieważ ukradziono jego auto.

Nietypowa propozycja

Filip Chajzer zareagował na zdarzenie w niecodzienny sposób.

"Piękną miałem deskę... A wiązania jakie świetne. Dziś zmieniła właściciela. Razem z autem Pana doktora @kawecki.maciej, z którym nagrywaliśmy ten odcinek na naszego YouTube. Drogi złodzieju – gdybyś był tak miły i oddał mi deskę (auto już pewnie pokroiłeś) to będę wdzięczny. W zamian proponuję naukę snowboardu od podstaw jak już wyjdziesz z pierdla" – napisał prezenter TVN.

instagram

Kontrowersyjne żarty Chajzera

Filip Chajzer dość często wywołuje swoimi wypowiedziami i zachowaniem krytykę internautów. Falę oburzenia wywołało m. in. udawanie przez dziennikarza ataku paniki. Zaliczył też wpadkę dot. delikatnego problemu trudności z zajściem w ciążę.

We wrześniu, w jednym z wydań programu "Dzień Dobry TVN" wśród zaproszonych gości znalazło się między innymi młode małżeństwo. Tematem rozmowy były m. in. dzieci.

Para nie doczekała się jeszcze potomstwa, tłumacząc w programie, że nie zawsze jest to takie łatwe. Wtedy Filip Chajzer "zażartował", że "nie jest to też takie trudne". Jego komentarz wzburzył widzów, którzy wskazują, że przecież niepłodność i trudności z zajściem w ciążę to problem, z którym boryka się wiele kochających się par.

Widzowie wyrażają krytykę na kanałach Chajzera w mediach społecznościowych. "Gdybym usłyszała to pytanie od pana, to moja odpowiedź byłaby taka: my nie planujemy, my walczymy! Zdaje sobie pan sprawę, jak ciężką drogą jest przejście procedury iv vitro, nie jednej, ale kilku? Niekiedy trzeba brać leki, ryzykując mocno swoim zdrowiem? Płacąc za to grube pieniądze, odmawiając sobie wszystkiego, aby spełnić marzenie bycia rodzicem?"; "Co znaczy stracić trójkę dzieci w tej walce i dalej nie wygrać? Wszystko cierpi, ciało, psychika, finanse, życie prywatne […]. Brak zrozumienia i lekceważenie tak poważnego problemu nie pomaga…"; "Ja też często odpowiadam, że planujemy, ale to nie jest takie proste! A potem każde takie pytanie odchorowuje i płacze w ukryciu, bo od wielu lat mimo leczenia i podejść do in vitro nie mogę zajść w ciążę! Jestem naprawdę załamana tym, co się wydarzyło w tym programie" – to niektóre z komentarzy na Instagramie.

Czytaj też:
Medioznawca o aferze w TVN: Jeśli choć 10 proc. jest prawdą, mamy wielki skandal

Źródło: Instagram
Czytaj także