Cejrowski w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim stwierdził, że chce "obalić system, który oblepia mównicę parlamentarną", a także wyraził nadzieję, że Unia Europejska upadnie. – Myślałem, że komunizm legnie pod gruzami, ale niestety przepoczwarzył się w oligarchię i zarabia forsę na nas. Kiszczaki dostają po kilkanaście tysięcy złotych choć z troski. Przyjeżdżam, aby obalić ten system. Unia Europejska prześladuję Polskę podobnie jak Związek Sowiecki, chodzi o dojenie Polski, chodzi oto, aby Polacy nie decydowali samodzielnie, ale by zatwierdzali przepisy, które ktoś przesyła z Brukseli – powiedział.
Podróżnik niezwykle krytycznie ocenił protest opozycji, która okupuje salę plenarną Sejmu. – Zgasić im światło i ogrzewanie, niech przyniosą farelki własne i napędzają to na dynamo, Zieloni dadzą im dynamo, niech pedałują, to trochę schudną – stwierdził.
Czytaj też:
Cejrowski: Nienawidzę tego ścierwa sowieckiego, którym jest UE