Partie Ziobry i Gowina bez grosza. "To efekt sprytnej zagrywki Kaczyńskiego"

Partie Ziobry i Gowina bez grosza. "To efekt sprytnej zagrywki Kaczyńskiego"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zbigniew Ziobro, Jarosław Gowin
Zbigniew Ziobro, Jarosław GowinŹródło:PAP / Radek Pietruszka
Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry i Polska Razem Jarosława Gowina zostały bez grosza - pisze Andrzej Stankiewicz. Dziennikarz serwisu Onet.pl, informuje, że całą subwencję przyznaną po wygranych wyborach otrzymuje Prawo i Sprawiedliwość.

"Partie Zbigniewa Ziobry i Jarosława Gowina zostały bez grosza przy duszy. Choć mają swych posłów i senatorów, to w minionym roku nie dostały ani złotówki państwowych pieniędzy. To efekt sprytnej zagrywki Jarosława Kaczyńskiego" – pisze Stankiewicz. Dziennikarz przypomina, że Zjednoczona Prawica uzyskała w wyborach 37,58 proc. głosów, co przełożyło się na blisko 19 mln zł corocznej subwencji z budżetu państwa. Jak podkreśla Stankiewicz, pierwsze pieniądze zostały przelane wiosną ubiegłego roku. Wszystkie miały jednak trafić na konto Prawa i Sprawiedliwości.

"Nasze partie praktycznie przestały działać, bo nie mamy pieniędzy"

Dziennikarz przekonuje, że stało się tak za sprawą umowy wymuszonej przez prezesa PiS na Zbigniewie Ziobrze i Jarosławie Gowinie. Polityk Polski Razem, z którym rozmawiał Stankiewicz tłumaczy, że choć formalnie wszystkie trzy partie występują jako koalicja prawicy, to jednak z podpisana umowa zakładała start polityków wszystkich partii z list Prawa i Sprawiedliwości. – W ten sposób pieniądze po wyborach zainkasował wyłącznie PiS. Myśmy zyskali paru ludzi w Sejmie, a Ziobro i Gowin dostali od Kaczyńskiego teki ministrów. I to by było na tyle. Nasze partie praktycznie przestały działać, bo nie mamy pieniędzy – mówi polityk.

Taką sytuację prawną potwierdził w rozmowie z Onet.pl Krzysztof Lorenz z Krajowego Biura Wyborczego, który poinformował, że formalnie Zjednoczona Prawica nie była koalicją, a co za tym idzie cała subwencja przysługuje partii Kaczyńskiego.

"Bogatsze od sojuszników PiS są partia Palikota, Unia Pracy, a nawet Zieloni — wszystkie startowały w koalicji z SLD, które podzieliło się z nimi pieniędzmi" – zauważa Stankiewicz.

Źródło: Onet.pl
Czytaj także