Prawo nie jest do zabijania
  • Maciej PieczyńskiAutor:Maciej Pieczyński

Prawo nie jest do zabijania

Dodano:   /  Zmieniono: 
Policja w pobliżu baru Kebab Prince, przed którym w noc sylwestrową zginął, ugodzony nożem 21-letni mieszkaniec Ełku
Policja w pobliżu baru Kebab Prince, przed którym w noc sylwestrową zginął, ugodzony nożem 21-letni mieszkaniec Ełku Źródło:PAP / Tomasz Waszczuk
Nawet jeśli Daniel zawinił, od wydawania wyroków są Polacy – mówi Piotr z Ełku. I chyba nie miał na myśli sądów, tylko samosądy. Z tych ostatnich zaś najwięcej korzyści mają zwykli awanturnicy i lewica, która tropi islamofobów nawet wśród ofiar muzułmanów
Dwa dni po zajściu na miejscu tragedii wciąż zbierali się mieszkańcy Ełku. Wielu z nich nie tylko po to, by się pomodlić czy zapalić znicz. Nie było nastroju zadumy. Raczej wściekłość. (...)

Zamieszki na ulicach Ełku dostarczyły lewicowym ideologom argument na poparcie tezy o polskiej ksenofobii. Ośrodek ds. Monitorowania Nacjonalizmu zaplanował na Święto Trzech Króli prowokacyjny marsz solidarności z muzułmanami z Ełku, wskazując przy tym, że przyczyną całej sytuacji było „karygodne zachowanie” Daniela R. Jan Hartman moralnie zrównał tragedię Polaka, zamordowanego przez „Arabusa” (określenie Hartmana), i „tragedię” mordercy, który teraz „ma złamane życie”. Przyczyną obu tych „tragedii” był „antyislamizm sączony do uszu Polaka przez władzę i przez Kościół”, mimo iż nie ma żadnych dowodów
na to, że powodem szarpaniny Daniela R. z pracownikami baru była wrogość do muzułmanów. (...)
Cały artykuł opublikowany jest w 2/2017 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także