Krótko przed godz. 17.00 Senat przyjął ustawę budżetową. Tryb jej uchwalenia w Sali Kolumnowej Sejmu 16 grudnia ub. r. od początku kwestionuje część posłów opozycji. Politycy PO i Nowoczesnej przekonują, że podczas głosowania nie było kworum, a posiedzenie odbyło się nielegalnie. W Sejmie dalej trwa protest i okupacja mównicy.
Karczewski: Działamy zgodnie z prawem
Marszałek Senatu oświadczył na antenie TVP1, że strona rządząca „wyciągnęła rękę do opozycji”, ale lider Platformy Grzegorz Schetyna nie pojawił się na żadnym spotkaniu. – Przez ostatnie kilka miesięcy mieliśmy sytuację, w której prezes Trybunału Konstytucyjnego stał się politykiem. W tej chwili politycy stają się sędziami Trybunału i określają czy ustawa jest zgodna z konstytucją, czy nie – stwierdził Karczewski.
Jak tłumaczył, dopóki TK nie wyda wyroku istnieje „domniemanie konstytucyjności i prawnie uchwalonego budżetu”. – My od początku postępujemy zgodnie z prawem i staramy się, aby każda nasza decyzja, każde nasze działanie było zgodne z prawem – powiedział marszałek Senatu, który przez ostatnie dwa dni prowadził z liderami PiS, Kukiz'15, PSL i Nowoczesnej rozmowy na temat rozwiązania sejmowego kryzysu.
Czytaj też:
Kornel Morawiecki: Toczy się gra o przywileje elit powstałych po Okrągłym Stole
Opóźnione obrady
34. posiedzenie Sejmu rozpoczęło się dopiero o godz. 19.00. Posłowie – mimo blokowania mównicy przez PO – uczcili minutą ciszy pamięć zmarłych w ostatnich dniach: Stanisława Hniedziewicza, Longina Komołowskiego, Janusza Brochwicz-Lewińskiego i Marii Łopatkowej. Następnie marszałek Marek Kuchciński ogłosił przerwę do jutra do godz. 10.00.
Czytaj też:
Marszałek otworzył 34. posiedzenie Sejmu. Ogłoszono przerwę do jutra