Roksanę urodziła córka pani Jadwigi, w wieku 16 lat. Z powodu młodego wieku, dzieckiem zajęła się matka dziewczyny. Dwa lata temu matka 5-latki wyprowadziła się do innego miasta, gdzie mieszka z partnerem. Dziecka ze sobą nie wzięła, ale utrzymuje z nim kontakt.
Rodzina pozostaje poza tym pod nadzorem kuratora sądowego i Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, które wystawiają babci bardzo dobrą opinie w zakresie opieki na dzieckiem.
Chociaż 52-letnia babcia dziewczynki zajmuje się Roksaną od jej urodzenia, sąd uznał, że nie jest "odpowiednią kandydatką do sprawowania opieki nad dzieckiemę. Negatywną opinie Jadwidze Barczak wystawiły też pracownice MOPS-u, które wcześniej namówiły kobietę na ubieganie się o opiekę nad dzieckiem.
"W ocenie specjalistów kandydatka nie ma wpływu na postępowanie swojej córki, stąd też nie będzie potrafiła postawić radykalnych działań wobec Roksany” – oceniły babcie dziecka, pracowniczki MOPS. Jak podkreśla Jadwiga Barczak, gdyby nie one, nie wystapiłaby do sądu z wnioskiem o ustanowienie siebie rodziną zastępczą dla wnuczki.