Podejrzany o brutalne morderstwo 21-letni Krzysztof K. stanie dzisiaj przed sądem. Miał on pobić niemal do nieprzytomności swojego 17-letniego kolegę, po czym przez 1,5 km ciągnąć go za ciągnikiem po asfalcie. Chłopak zmarł w wyniku uduszenia własną krwią. Sprawca zakopał swoją ofiarę w lesie.
Krzysztof K. nie przyznaje się do winy.
Na policji składał sprzeczne zeznania. Raz mówił, że przejechał 17-latka pojazdem, później, że chłopak spadł z traktora i uderzył głową o asfalt.
Przyczyną agresywnego zachowania sprawcy miała być kłótnia o dziewczynę. Młodszy chłopak miał obrazić partnerkę starszego.
Sprawę rozpatruje Sąd Okręgowy w Lublinie. Krzysztof K. nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Grozi mu dożywocie.
Źródło: Radio Zet / Dziennik Wschodni