Odkąd wicepremier i minister kultury Piotr Gliński zaproponował, aby Krzysztof Wyszkowski został członkiem Rady Europejskiej Centrum Solidarności nie ustają komentarze. Do sprawy odniósł się wczoraj prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, który zdecydowanie sprzeciwia się tej kandydaturze. Co więcej, zapowiedział na antenie Radia Gdańsk, że Wyszkowskiego do Rady nie powoła. Jak przekonywał, jeśli ktoś daje do Rady w której jest Lech Wałęsa Krzysztofa Wyszkowskiego, robi to w złej wierze.
Słowa Adamowicza skomentował dziś główny zainteresowany. – To rozróba prezydenta Adamowicza, najzupełniej bezpodstawna – ocenił Wyszkowski na antenie Radia Gdańsk. Były opozycjonista stwierdził, że jest to próba wejścia rządowi na głowę. – Polski rząd wpłaca na utrzymanie ECS sumę będącą połową budżetu tej instytucji, a ma tylko 4 miejsca w 16-osobowej Radzie. Mimo to, prezydentowi Adamowiczowi jest za wiele kontroli. Obawiam się, że to tak, jak w sprawie kontroli jego osobistych finansów, rodzajem audytu – stwierdził.
Wyszkowski wyraził przekonanie, że potrafi porozumieć się z byłym prezydentem. Powiedział również, że ma doświadczenie pozwalające na zostanie członkiem Rady ECS.