Znany chirurg przyjmował łapówki, ale uniknie kary?

Znany chirurg przyjmował łapówki, ale uniknie kary?

Dodano: 
Sąd
Sąd Źródło: PAP / Leszek Szymański
Chociaż znany chirurg Jan S. został skazany na krę bezwzględnego więzienia za przyjmowanie łapówek, to wciąż nie trafił do więzienia. Sąd odroczył wykonanie kary, zaś teraz pojawił się wniosek o ułaskawienie lekarza.

W październiku ub. r. Jan S. usłyszał wyrok 2 lat i 8 miesięcy bezwzględnego więzienia za przyjmowanie łapówek. Sąd zgodził się jednak na odroczenie kary i nakazał powołanie zespołu biegłych lekarzy, którzy mają ocenić, czy stan zdrowia chirurga pozwala na osadzenie S. w więzieniu. Biegli będą mieć czas do końca kwietnia. Dopiero wtedy sąd wyda decyzję.

Do sądu trafił jednak wniosek o ułaskawienie chirurga. Złożył go ktoś z rodziny S. Sąd rozpatrzy go 10 lutego. Jeśli opinia będzie pozytywna, to akta sprawy trafią do Prokuratora Generalnego, który wniosek przekaże prezydentowi.

Chirurg został skazany za przyjmowanie łapówek od rodziców dzieci, które operował. W pierwszej sąd skazał go na 4 lata więzienia, zaś w drugiej usłyszał wyrok 2 lat i 8 miesięcy. S. domagał się łapówek m.in. od ludzi niezamożnych, którzy musieli brać pożyczki, aby zebrać ustaloną wcześniej kwotę. To zdaniem sądu było głównym argumentem przeciwko obniżeniu kary.

Warto dodać, że wyrok, który usłyszał Jan S., jest precedensowy, ponieważ to pierwszy lekarz skazany za branie łapówek na karę bezwzględnego więzienia.

Jan S. to były zastępca ordynatora oddziału chirurgii plastycznej szpitala w Krakowie-Prokocimiu. W ciągu 11 lat miał 27 razy przyjąć pieniądze od rodziców dzieci przebywających w szpitalu. Według prokuratorów chodziło o kwotę 15 tysięcy złotych - lekarz miał brać łapówki w wysokości od 100 złotych do 3 tysięcy.

Źródło: RMF 24
Czytaj także