Śledcza od umorzeń
  • Wojciech WybranowskiAutor:Wojciech Wybranowski

Śledcza od umorzeń

Dodano: 
Od 1 stycznia 2008 r. zarejestrowano na prok. Kijanko 634 sprawy
Od 1 stycznia 2008 r. zarejestrowano na prok. Kijanko 634 sprawy Źródło: FOT. MARIAN ZUBRZYCKI/FORUM
Prokurator Barbara Kijanko, której wystarczył miesiąc, by odmówić wszczęcia postępowania ws. afery Amber Gold, na ponad 60O prowadzonych przez siebie spraw blisko 400 umorzyła lub zakończyła odmową wszczęcia postępowania. Dziesięć dotyczyło trójmiejskich urzędników – ustaliło „Do Rzeczy”

Gdańska prokurator Barbara Kijanko może być pierwszym przedstawicielem organów ścigania, który odpowie za ich fatalne działanie w sprawie głośnej afery Amber Gold.

Barbara Kijanko w środowisku trójmiejskich stróżów prawa uchodzi za doświadczoną śledczą. W organach ścigania przepracowała blisko 15 lat, karierę śledczej zaczęła w grudniu 1992 r., zostając aplikantem gdańskiej prokuratury rejonowej. W 1995 r. mianowano ją na stanowisko asesora Prokuratury Rejonowej w Pruszczu Gdańskim, w lipcu 1997 r. została tam prokuratorem. Zdaniem naszych informatorów na tym stanowisku nie wyróżniła się niczym szczególnym, ale już w lutym 1998 r. trafiła do Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Północ; od listopada 2005 r. do dziś pracuje w Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz.

Jednak to właśnie statystyki spraw prowadzonych przez prok. Barbarę Kijanko budzą dziś spore wątpliwości. Dlaczego? Sprawdziliśmy, jak wyglądała jej praca w latach 2008–2013. Wzięliśmy pod lupę pięć lat: od roku poprzedzającego rozpoczęcie działalności Amber Gold aż do roku, w którym – już po wybuchu afery – umorzono postępowanie dyscyplinarne wobec pani prokurator. Jak wynika z informacji, do których dotarliśmy, od 1 stycznia 2008 r. zarejestrowano na prok. Kijanko 634 sprawy. To sporo, ale – jak mówią śledczy, z którymi rozmawialiśmy – sprawny prokurator powinien sobie z nimi dać radę. Jak wygląda skuteczność gdańskiej śledczej? Wątpliwie.

Całość dostępna jest w 6/2017 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także